środa, 8 lipca 2015

Życie po śmierci IV

Kilka przykładów z pośmiertnego życia astralnego najlepiej zilustruje jego charakter.
Przeciętny, bezbarwny człowiek – ani szczególnie dobry, ani zły – nie zmienia się pod wpływem śmierci i nadal pozostaje bezbarwny. Nie zazna on jakiegoś szczególnego cierpienia ani też radości; w rzeczywistości może uważać swoje życie za nudne, ponieważ nie mając w świecie fizycznym żadnych specjalnych zainteresowań, nie ma ich i teraz, w życiu astralnym.
Plotkarzowi, strojnisiowi, człowiekowi interesu, sportowcowi, czas w świecie astralnym będzie się strasznie dłużył, gdyż nie jest możliwe kontynuowanie jego dawnego trybu życia.
Człowiek zły, ogarnięty silnymi pragnieniami i namiętnościami niższego rzędu, jak pijaństwo czy zmysłowość, znajdzie się w dużo gorszej sytuacji. Zachowa bowiem te skłonności (przecież ośrodki pragnień mieszczą się w kamie!) i będą one teraz zdecydowanie silniejsze. Ich siła przejawia się w materii astralnej, która nie traci energii na wprawianie w ruch ciężkich cząstek fizycznych. Taki człowiek znajduje się w najgorszych warunkach życia astralnego, czasami tak blisko życia fizycznego, że pozostaje wrażliwy na niektóre zapachy. Powoduje to jedynie podniecenie pragnień i męki Tantala aż do granicy szaleństwa, ponieważ nie posiada on fizycznego ciała, umożliwiającego spełnienie tych pragnień. Stąd wywodzą się niezliczone opowieści o płomieniach czyśćcowych, będących symbolem warunków astralnych, które trwają aż do całkowitego oczyszczenia ciała astralnego.
Uzasadnienie i automatyczna sprawiedliwość tego procesu są w pełni zrozumiałe: człowiek stworzył te warunki swoimi czynami i przesądził o ich sile i trwałości. Co więcej, jedynie życie astralne daje mu możliwość uwolnienia się od tych wad. Gdyby reinkarnował się natychmiast po swojej śmierci, rozpocząłby życie dokładnie w tym samym punkcie, w którym je zakończył – jako niewolnik swoich zachcianek i namiętności – a jego możliwości panowania nad sobą byłyby znacznie ograniczone. W istniejącym stanie rzeczy jego pragnienia stopniowo się wyczerpują i dzięki temu rozpoczyna on swoje nowe życie bez tego ciężkiego balastu. Również ego po otrzymaniu tak surowej lekcji dołoży starań, aby powstrzymać swoje niższe ciała od popełnienia tych samych błędów.
Nałogowy pijak potrafi czasami otoczyć się zasłoną z materii eterycznej i w ten sposób częściowo się zmaterializować. Może wówczas wchłaniać zapach alkoholu, ale nie odczuwa go tak samo jak żyjący fizycznie ludzie. Z tego też powodu usiłuje nakłonić kogoś do pijaństwa, by móc chociaż częściowo przeniknąć do jego ciała, opętać je i za jego pośrednictwem ponownie zażywać smakowych esencji, których tak bardzo pragnie. Opętanie może być trwałe lub chwilowe. Osobnik o silnych popędach zmysłowych może po śmierci fizycznej zawładnąć jakimś ciałem w celu spełnienia swoich prostackich pragnień. Najlepszym sposobem przeciwstawienia się próbie opętania lub jej zapobieżenia jest ćwiczenie siły woli. Jeżeli dochodzi do opętania, to znaczy, że ofiara dobrowolnie poddała się wpływowi. Pierwszym więc krokiem powinno być zerwanie z tym wpływem. Umysł powinien rozpocząć walkę z opętaniem, wiedząc, że ludzka wola jest silniejsza od każdego złego oddziaływania z zewnątrz.
Tego rodzaju opętanie jest niewątpliwie sprzeczne z naturą i w najwyższym stopniu szkodliwe dla obu stron.
Szczególnie znamienne są skutki działania tytoniu na ciało astralne, pojawiające się po śmierci. Trucizna tak szczelnie wypełnia ciało astralne, że pod jej wpływem jest ono sztywne, niezdolne do sprawnego działania i swobodnego ruchu. Przez jakiś czas człowiek jest sparaliżowany; wprawdzie może mówić, ale nie potrafi się poruszać. Poza tym jest prawie całkiem odcięty od wszystkiego, co wyższe. Wydobywa się on z tego kłopotliwego położenia dopiero wtedy, gdy zatruta część ciała astralnego oddzieli się od reszty.
Ciało astralne wymienia swoje cząsteczki, podobnie jak czyni to ciało fizyczne, ale w tym procesie nie ma nic, co by odpowiadało spożywaniu i trawieniu pokarmów. Wypadające cząstki natychmiast są zastępowane innymi z otaczającej atmosfery. Potrzeby czysto fizyczne, takie jak głód czy pragnienie, już dla niego nie istnieją, ale pragnienia żarłoka lub pijaka trwają nadal, mają bowiem charakter astralny. Tak jak powiedzieliśmy wcześniej, mogą one wywoływać poważne cierpienia z powodu braku ciała fizycznego, koniecznego do ich zaspokojenia.
Istnieje wiele mitów i legend, opisujących wymienione stany. Do najbardziej znanych należy mit o Tantalu, odczuwającym wielkie pragnienie, którego nie mógł ugasić, ponieważ woda w jego ustach znikała, ilekroć chciał się napić. Innym przykładem jest mit o Syzyfie, symbolizujący ambitne plany, których człowiek nie przestaje układać, dopóki nie zrozumie, że nie ma już fizycznego ciała, niezbędnego do ich urzeczywistnienia. Kiedy wreszcie wyczerpie swoje egoistyczne ambicje, kiedy zrozumie, że nie ma potrzeby toczyć kamienia pod górę, dopiero wówczas odpocznie w spokoju.
Najgorsze, co może sobie zgotować przeciętny człowiek po śmierci, to jałowa, bezużyteczna i niewypowiedzianie nudna wegetacja, pozbawiona wszelkiego rozumnego zainteresowania, będąca nieuniknionym skutkiem ziemskiego życia zmarnowanego na błahe przyjemności. To, czego pragnie, jest dla niego niedostępne, ponieważ w świecie astralnym nie ma żadnych interesów do załatwienia. Życie towarzyskie, pomimo wielu kompanów, nabiera odmiennego charakteru, gdyż podstawy, na jakich się opierało w ziemskim życiu, tu nie istnieją.
Inaczej mówiąc, człowiek sam sobie stwarza własny czyściec i własne niebo, które nie są odrębnym miejscem w przestrzeni, ale stanami świadomości. Piekło nie istnieje; jest wyłącznie wymysłem wyobraźni teologów. Ani czyściec, ani piekło nie mogą trwać wiecznie, ponieważ skończone przyczyny nie powodują nieskończonych skutków.
"Piekło" należy uznać za trafne określenie fatalnych warunków, w jakich człowiek może się znaleźć po śmierci, choć nie jest ono wieczne. Czasami zdarza się, że morderca jest bezustannie ścigany przez swoją ofiarę i nie może pozbyć się tej prześladującej go obecności. Ofiara (jeżeli sama nie należy do bardzo niskiego typu jest pogrążona w stanie nieświadomości, i ten stan jeszcze bardziej potęguje grozę owego mechanicznego pościgu.
Wiwisektor ma również własne "piekło", w którym żyje otoczony tłumem swoich ofiar – wyjących, drżących z przerażenia i żałośnie się skarżących. Ich kształty są ożywione nie przez dusze zwierząt, ale przez elementale dyszące nienawiścią do dręczyciela, który z automatyczną regularnością ogląda najohydniejsze z eksperymentów. Jest świadomy ich okropności i zarazem zmuszony do powtarzania tej samoudręki przez nawyki, wytworzone w ziemskim życiu.
Tego rodzaju sytuacje nie są przypadkowe, lecz stanowią nieunikniony rezultat przyczyn, wytworzonych przez każdą z tych osób. Udzielane przez Naturę lekcje są twarde, ale na dłuższą metę litościwe, ponieważ kierują ewolucją duszy, korygując jej błędy i działając zbawiennie.
Większość ludzi po śmierci, jest o wiele szczęśliwsza niż za życia na ziemi. Pierwsze wrażenie, jakie odnosi człowiek po śmierci, to poczucie bezgranicznej, rozkosznej wolności. Zniknęły troski, nie ma żadnych obowiązków poza tymi, które sam na siebie przyjmie. Z tego punktu widzenia staje się zrozumiałe, że istnieje wystarczająca podstawa do twierdzenia, iż ludzie żyjący w fizycznym znaczeniu, pogrążeni i skrępowani w fizycznych ciałach, są o wiele mniej "żywi" w prawdziwym sensie tego słowa, niż ci, których zwykle nazywamy zmarłymi. Ci rzekomo zmarli są mniej skrępowani materialnymi warunkami, mogą wydajniej pracować, a pole ich działalności jest znacznie szersze.
Człowiek, który nie dopuścił do przegrupowania swojego ciała astralnego, może poruszać się swobodnie po całym świecie astralnym, nie spotykając zbyt wielu jego mieszkańców. Świat astralny jest o wiele rozleglejszy niż ziemski, ale jego zaludnienie znacznie mniejsze, ponieważ przeciętne życie człowieka w tym świecie trwa krócej niż w świecie fizycznym. Poza zmarłymi przebywa tam mniej więcej jedna trzecia żyjących – tych, którzy chwilowo opuścili swoje ciało fizyczne podczas snu.
Jakkolwiek cały obszar świata astralnego jest otwarty dla każdej osoby, która nie dopuściła do przegrupowania swojego ciała astralnego, to jednak większość z nich pozostaje w pobliżu powierzchni ziemi.
Zajmijmy się teraz wyższym typem człowieka, przejawiającym pewne zainteresowania o rozumnym charakterze, np. muzyką, nauką, literaturą itp. Nie musi on więcej przeznaczać dużej części dnia na zarabianie na życie. Ma więc swobodę rozporządzania swoim czasem i może robić to, co mu się podoba, pod warunkiem, że nie wymaga to posługiwania się materią fizyczną. W warunkach życia astralnego może nie tylko słuchać najwspanialszej muzyki, ale także słyszeć w niej o wiele więcej, ponieważ w świecie astralnym istnieje inna, bogatsza harmonia dźwięków, niedostępna fizycznemu uchu. Artysta ma dostęp do wszystkich powabów i uroków wyższego świata astralnego. Łatwość przenoszenia się z miejsca na miejsce pozwala na podziwianie cudów przyrody we wspaniałych barwach. Historyk lub uczony ma do dyspozycji ogromne biblioteki i laboratoria świata, a jego zdolność rozumienia przyrody oraz jej zjawisk potęguje się jeszcze bardziej, gdyż widzi to, co dzieje się wewnątrz obserwowanych przedmiotów, równie dokładnie jak zjawiska zewnętrzne. Dostrzega przyczyny zjawisk, podczas gdy poprzednio widział jedynie skutki. Jego radość jest tym większa, że nie towarzyszy mu uczucie zmęczenia, jest ono bowiem niemożliwe.
Filantrop może prowadzić swoją dobroczynną działalność energiczniej i w lepszych warunkach niż w świecie fizycznym. Może pomagać tysiącom ludzi, mając pewność, że wyświadcza im prawdziwą przysługę.
W świecie astralnym jest możliwe podjęcie studiów i zdobycie nowej wiedzy. Dzięki temu ludzie mogą po raz pierwszy studiować nauki teozoficzne.
Ogólnie biorąc, życie w świecie astralnym jest aktywniejsze niż w świecie fizycznym. Materia astralna jest bardziej przesycona energią życiową niż materia fizyczna, a kształty są bardziej plastyczne.
Możliwość rozwoju i rozrywki także pod każdym względem jest większa niż w świecie fizycznym. Są to jednak możliwości wyższego rzędu i wymagają pewnego stopnia poziomu umysłowego, aby można było z nich korzystać.
Człowiek poświęcający podczas życia fizycznego całą swoją energię sprawom materialnym prawdopodobnie tylko w niewielkim stopniu potrafi się dostosować do wyższych warunków bytu, ponieważ jego na wpół zaniedbany umysł nie będzie dostatecznie przygotowany do zrozumienia możliwości wspaniałego życia.
Człowiek, którego życie oraz zainteresowania reprezentują typ wyższy, będzie mógł uczynić w ciągu kilku lat w świecie astralnym więcej dobra, niż mógłby to zrobić w ciągu najdłuższego życia fizycznego.
Ponieważ przyjemności świata astralnego znacznie przewyższają wszystko, co obejmujemy tym słowem w świecie fizycznym, istnieje poważne niebezpieczeństwo zejścia człowieka ze ścieżki duchowego postępu. Ale nawet rozkosze świata astralnego nie stanowią zagrożenia dla osoby, która rozumie, że istnieje coś od nich wyższego. Po śmierci fizycznej człowiek powinien starać się przebyć możliwie jak najszybciej poszczególne strefy astralu, będąc jednak użytecznym i nie pozwalając, aby owe subtelne przyjemności pochłonęły go bez reszty.
Każdy człowiek znajdujący się na pewnym etapie rozwoju pozostaje aktywny również w życiu astralnym, podobnie jak był nim w życiu fizycznym. Niewątpliwie może on przyspieszać lub opóźniać swój postęp, a także wpływać na innych ludzi w takiej samej mierze, jak to czynił przed śmiercią fizyczną, i dlatego w dalszym ciągu stwarza karmę o największym znaczeniu.
Świadomość człowieka astralnego jest jaśniejsza niż w czasie snu, dzięki czemu może on znacznie sprawniej myśleć i działać, a więc jego możliwości tworzenia dobrej lub złej karmy są większe i donioślejsze.
Ogólnie mówiąc, człowiek astralny jest zdolny do tworzenia swojej karmy, gdy ma rozwiniętą świadomość i kiedy działa lub dokonuje wyboru. Czyny dokonane w świecie astralnym mogą przynieść karmiczne owoce w następnym fizycznym życiu tego człowieka.
Na najniższym poziomie świata astralnego (siódmym) jest on zaabsorbowany raczej innymi sprawami, pochłaniającymi jego uwagę, i zbytnio nie interesuje się tym, co się dzieje w świecie fizycznym, chyba że odwiedza niegodne miejsca. Na szóstym poziomie przebywają osobnicy, którzy podczas fizycznego życia skupiali swoje pragnienia i myśli przede wszystkim na sprawach czysto ziemskich. Z tego też powodu krążą nadal dookoła miejsc i ludzi, z którymi wiązały ich bliskie stosunki. Mogą być świadomi wielu spraw z nimi związanych, ale nie dostrzegają swojej materii fizycznej, a jedynie jej materialny odpowiednik. Na przykład teatr wypełniony widzami ma swój odpowiednik w świecie astralnym, widoczny dla tych istot. Nie dostrzegają one jednak, tak jak my, kostiumów czy gry aktorów, ich wzruszeń, prawdziwych bądź nie. Ludzie szóstego poziomu, znajdującego się na powierzchni ziemi, są otoczeni astralnymi odpowiednikami przedmiotów świata fizycznego, takich jak drzewa, lasy, jeziora itp. Na kolejnych dwóch poziomach (piątym i czwartym) jest jeszcze możliwa świadomość fizycznych spraw, ale w znacznie mniejszym stopniu. Na trzecim i drugim poziomie kontakt ze światem fizycznym może być nawiązany tylko za pośrednictwem medium. Na pierwszym poziomie, najwyższym, taki kontakt nawet za pośrednictwem medium byłby bardzo trudny.
Ludzie żyjący na wyższych poziomach z reguły stwarzają sobie otoczenie zgodnie z własnym upodobaniem. Niektórzy sami tworzą krajobrazy, inni zadowalają się pejzażami stworzonymi przez kolejnych ludzi. Czasami komponują nieziemskie obrazy o tematyce zaczerpniętej z ksiąg religijnych, niezdarnie próbując stworzyć na przykład klejnoty rosnące na drzewach, ogniste morza, wielookie stwory, bóstwa o stu głowach i ramionach.
W strefie świata astralnego nazywanej przez okultystów "krainą wiecznego lata" ludzie tej samej rasy i religii przejawiają tendencje do łączenia się po śmierci fizycznej, podobnie jak to czynili za życia. Istnieje więc sieć krain wiecznego lata ponad krajami, do których należały te osoby. Powstające tam społeczności różnią się między sobą w takim samym stopniu jak analogiczne społeczeństwa na ziemi. Jest to spowodowane nie tylko naturalnym powinowactwem ludzi, ale istniejącymi nawet w świecie astralnym barierami językowymi.
Ta zasada ma zastosowanie w całym astralu. Tak więc na seansach spirytystycznych na Cejlonie stwierdzono, iż ludzie, z którymi nawiązano kontakt, byli buddystami i poza grobem znaleźli potwierdzenie słuszności swoich religijnych wyobrażeń – dokładnie tak samo, jak członkowie chrześcijańskich sekt w Europie. Ludzie odnajdują w świecie astralnym nie tylko własne myślokształty, ale również stworzone przez innych, będące w pewnych wypadkach wytworem myśli wielu pokoleń.
Nieraz zdarza się, że rodzice usiłują zaszczepić swoje życzenia własnemu dziecku. Takie oddziaływanie jest podstępne, gdyż przeciętny człowiek pozostający stale pod wpływem cudzych myśli po pewnym czasie przyjmuje je jako swoje własne.
W wielu wypadkach zmarli stają się aniołami stróżami ludzi żyjących; bywa i tak, że pisarz lub kompozytor podsuwa swoje pomysły żyjącemu fizycznie twórcy, co sprawia, iż wiele prac w rzeczywistości stanowi dzieło nieżyjących. Oczywiście, wykonawca takiej pracy może nie zdawać sobie sprawy z wywieranego nań wpływu.
Większość przeciętnie dobrych ludzi zmarłych śmiercią naturalną prawdopodobnie nie jest świadoma wpływów fizycznych, przechodzą oni bowiem przez niższe poziomy astralu przed swoim astralnym przebudzeniem. W pewnych okolicznościach również oni mogą być przyciągnięci do świata fizycznego z powodu wielkiej troski o kogoś pozostającego przy życiu fizycznym. Smutek krewnych i przyjaciół może być czynnikiem przyciągającym uwagę zmarłego, który dopiero co zjawił się w świecie astralnym, i związać go z powrotem z ziemskim życiem. Skłonność do powracania może zwiększać się w miarę powtarzania tego kroku i człowiek będzie prawdopodobnie używał swojej woli do pozostawania w łączności ze światem fizycznym. Przez pewien czas jego zdolność widzenia przedmiotów fizycznych będzie się zwiększać, ale i ona zacznie stopniowo zanikać, co wywoła jedynie cierpienie psychiczne wiążące się z utratą tej zdolności.
Często ludzie nie tylko sprawiają sobie niepotrzebny ból, ale i wyrządzają poważną krzywdę tym, których opłakują w niepohamowanym smutku i żalu.
W ciągu całego życia astralnego, bez względu na to, czy jest ono długie, czy krótkie, człowiek pozostaje w zasięgu wpływów ziemskiego pochodzenia. W wymienionych przypadkach rozpacz i tęsknota pozostałych na ziemi przyjaciół budzą w ciele astralnym zmarłego wibracje i docierają do jego umysłu, czyli niższego manasu. Wyrwany w ten sposób z sennego stanu przypomina sobie żywo obrazy ziemskiego życia; może chcieć porozumieć się z ziemskimi przyjaciółmi, często przy pomocy medium. Takiemu gwałtownemu przebudzeniu nierzadko towarzyszy ciężkie cierpienie, a naturalny proces wycofywania się zostaje opóźniony.
Okultyzm nie zaleca zapominania o zmarłych, ale radzi, by życzliwa pamięć o nich była siłą ułatwiającą im przejście przez stan pośredni i dotarcie do świata niebiańskiego. Żal i rozpacz są nie tylko bezużyteczne, ale często wręcz szkodliwe. Toteż religia hinduska słusznie zaleca ceremonie Shraddha'y, a Kościół katolicki modlitwy za zmarłych. Modlitwy oraz towarzyszące im obrzędy stwarzają elementale, które w kamaloce atakują ciało astralne i przyspieszają jego rozpad, a tym samym przejście człowieka do niebiańskiego świata. Kiedy więc odbywa się msza za zmarłego, niewątpliwie doznaje on dobrodziejstwa siły, wywołanej przez tę ceremonię. Myśl o nim przyciągnie jego uwagę i skłoni do wzięcia udziału w tym nabożeństwie, które przyniesie mu bezpośrednią korzyść. Nawet jeśli trwa w stanie nieświadomości, wola i modlitwa kapłana skierują ku niemu strumień siły.
Również zbiorowa poważna modlitwa za zmarłego, a także przesyłane mu dobre życzenia, nawet jeżeli są mgliste i dlatego mniej skuteczne niż ściśle określona myśl, przynosi rezultaty, których znaczenia nie można lekceważyć. Mało kto wie w Europie, ile się zawdzięcza wielkim zakonom religijnym, które dniem i nocą oddają się nieustannym modlitwom za zmarłych.
Nie ma właściwie różnicy pomiędzy pośmiertną świadomością psychika a zwykłego człowieka poza tą, że psychik jako lepiej obyty z materią astralną czuje się w świecie astralnym bardziej "u siebie". Być psychikiem oznacza posiadanie ciała fizycznego o większej wrażliwości niż większość ludzi. Ta różnica znika po odrzuceniu ciała fizycznego.


Fragment z książki :
Artura E.Powella „Ciało astralne”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

WROTYCZ na kleszcze i inne robaki. Właściwości i zastosowanie wrotyczu ...