niedziela, 23 kwietnia 2017

Traumę dziedziczymy przez wiele pokoleń. Co wie epigenetyka?



Po przodkach dziedziczymy nie tylko geny, ale też - "pozagenowo" - pamięć o lęku, skłonność do zaburzeń psychicznych i chorób somatycznych; trauma rodziców wpływa na dzieci i kolejne pokolenia - mówili w piątek naukowcy na odbywającej się w Katowicach konferencji.

Stres powoduje zmiany epigenetyczne w komórkach jajowych i plemnikach, w środowisku w macicy ciężarnej, komórkach macierzystych i ośrodkowym układzie nerwowym - dyskutowali o tym lekarze podczas rozpoczętej w piątek dwudniowej międzynarodowej konferencji „Medyczne i społeczne aspekty traumy”.

Jak podkreśliła prof. Jadwiga Jośko-Ochojska ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, współczesna nauka przy zastosowaniu nowoczesnych narzędzi coraz wyraźniej wskazuje, że przeżycia naszych rodziców, dziadków, a być może też pradziadków mają na nas znaczący wpływ.

„Nie rodzimy się jako niezapisana tablica. Jak stwierdziła w 2012 r. wybitna badaczka Nessa Carey, nasze DNA jest jak scenariusz, ale w zależności od reżysera, aktorów i ich zmysłów, nawet identyczny scenariusz może być różnie zrealizowany” – powiedziała.

Dowiedziono już ponad wszelką wątpliwość, że traumatyczne przeżycia matki w czasie ciąży mogą spowodować uszkodzenia czynnościowe i anatomiczne mózgu dziecka jeszcze w życiu płodowym, wpływając na patologiczne funkcjonowanie jego organizmu nawet w dorosłym życiu. Jednak nawet jeśli matka nie doznaje w ciąży żadnych negatywnych przeżyć, dziecko może odziedziczyć lęki, podatność na zaburzenia nastroju po swoich dalszych przodkach. Dziedziczenie odbywa się bowiem nie tylko poprzez geny, ale też „pozagenowo”.

Nowoczesne badania takiego dziedziczenia opierają się głównie na badaniach epigenetycznych, w których mowa o wpływie czynników środowiskowych na zmianę ekspresji, czyli funkcjonowania genów, mimo braku zmian w budowie całego zestawu genów. Chodzi o tzw. pamięć komórkową czy pamięć metaboliczną.

Prof. Jośko-Ochojska przytoczyła m.in. wyniki badań myszy – samice jeszcze przed zapłodnieniem wąchały miętę, a następnie aplikowano im bodziec bólowy. Po kilkukrotnym powtórzeniu tych działań samica reagowała lękiem na zapach mięty, podobnie jej urodzone później dzieci. Aby wykluczyć ewentualność, że dzieci naśladują jej zachowanie, oddzielono młode od matki. Okazało się, że w porównaniu z grupą kontrolną wyłącznie te myszy, których matki były drażnione, bały się, czując zapach mięty, były agresywne, stwierdzono u nich też wysoki poziom hormonu stresu.

O tym, że podobne doświadczenia są udziałem ludzi, świadczą obszerne badania osób, które przeżyły traumę – żołnierzy, więźniów obozów koncentracyjnych, ofiar przemocy – oraz ich potomków. Notowano nawet relacje o tych samych koszmarach sennych dręczących rodziców i dzieci, choć rodzice nigdy dzieciom o nich nie opowiadali.

Naukowcy wiedzą już, że w stresie niektóre regiony mózgu ulegają zmniejszeniu – jak hipokamp i kora przedczołowa, a inne powiększeniu – jak jądra migdałowate. „Zmniejszają się więc struktury odpowiedzialne za pamięć, za jej konsolidację, zwiększają się odpowiedzialne za lęk i agresję, które idą zawsze w parze. To niesie dalekosiężne skutki społeczne – im większy poziom lęku w społeczeństwie, tym większy poziom agresji” – mówiła prof. Jośko-Ochojska.

Dodała, że są też korzystne aspekty traumy, prowadząc do zjawiska określanego przez specjalistów jako wzrost potraumatyczny, prowadzący do lepszego funkcjonowania niż przed traumą. „To są lepsze umiejętności radzenia sobie ze stresem i traumą, człowiek widzi nowe możliwości, wytycza nowe cele, zaczyna być bardziej dojrzały emocjonalnie, staje się lepszym człowiekiem. Całe życie piszemy epigenetyczny list do przyszłych pokoleń. Musimy być świadomi, że wszystko, co przeżywamy, przekazujemy dalej. Albo się z tym uporamy, albo nie, mamy na to wpływ” – podsumowała.

Ciekawy artykuł na temat epigenetyki:
Epigentyka: jak oszukać genetyczne przeznaczenie

Źródło: Serwis Nauka w Polsce




Zdrowa tarczyca – o czym należy pamiętać?


5.00/5 (100.00%) ilość ocen: 1

Wiele osób cierpi nawet nie zdając sobie sprawy, że ich problemy biorą się z powodu choroby tarczycy. A wystarczy poświecić sobie tylko kilka chwil dziennie, żeby nasz organizm mógł sprawnie funkcjonować.

Niedobór jodu przyczyną chorób tarczycy

Aby zadbać o zdrowie tarczycy, jednego kluczowych dla prawidłowej gospodarki hormonalnej gruczołów, należy zapewnić organizmowi wystarczającą ilość jodu w diecie. Niedobór jodu, który reguluje pracę tarczycy, doprowadzi do jej niedoczynności, często skutkującej jej przerostem (potocznie zwanego wolem) i nieprawidłowościami takimi jak: wzrost wagi ciała, uczucie senności i zmęczenia, wysuszenie skóry a nawet powikłaniami miażdżycowymi. Choroba związana z niedoczynnością tarczycy to również zapalenie tarczycy Hashimoto.

Dieta przyjazna dla tarczycy sposobem na poprawę stanu zdrowia

Choroby tarczycy mogą zaczynać się od diety ubogiej w jod. Na nieprawidłowości pracy tego gruczołu narażone są przede wszystkim kobiety, zwłaszcza ciężarne. Niestety, oprócz przyszłych matek, mało kto zwraca uwagę na zawartość jodu w pożywieniu. Tymczasem potrzeba naprawdę niewiele, aby zapewnić sobie odpowiednią ilość jodu dla zdrowej tarczycy. Do menu należy włączyć ryby i owoce morza, zwłaszcza skorupiaki, a i kupować tylko sól jodowaną – pamiętając o umiarze; dorosły człowiek powinien spożywać nie więcej niż 5 gramów soli dziennie. Idealnym składnikiem diety są warzywa z upraw na terenach bogatych w jod. Zdrowym, smacznym i bardzo ekskluzywnym przysmakiem bogatym w jod jest sushi, które tworzy się z kilku bogatych w jod składniki.

Zdrowa tarczyca to zdrowe życie

Ochrona przed zaburzeniami pracy tarczycy możliwa jest również poprzez stosowanie suplementów diety, takich jak >>  Thyax – środek oparty na naturalnych składnikach, dostarczający organizmowi minerały, aminokwasy i stymulanty hormonów, zapewniający zrównoważoną pracę tarczycy i innych gruczołów odpowiadających za gospodarkę hormonalną.
Prostym i przyjemnym sposobem na dostarczenie organizmowi jodu są… wakacje nad morzem. Wysoka zawartość jodu w powietrzu na plaży gwarantuje, że dwutygodniowy pobyt nad Bałtykiem zaspokoi roczne zapotrzebowanie organizmu na jod – bez ryzyka przedawkowania! Wyjeżdżając nad morze nie musimy przy tym wybierać określonej pory roku – morska bryza dostarcza jod przez cały rok. Miłośnicy Świąt i sylwestra nad Bałtykiem uzyskają taką samą dawkę cennego dla tarczycy pierwiastka, jak wielbiciele gorących i gwarnych plaż.

Naturalne leczenie tarczycy – czy to możliwe?

Oceń ten artykuł

Wiele osób borykających się z problemem nieprawidłowo funkcjonującej tarczycy zastanawia się, czy istnieje możliwość naturalnego leczenia tarczycy, a w szczególności niedoczynności gruczołu. Odpowiedź na to pytanie bywa trudna, ponieważ różni ludzie w różny sposób pojmują naturalność leków na tarczycę.

Leki naturalne, czyli jakie?

Naturalne leczenie tarczycy przez pacjentów i lekarzy bywa rozumiane jako podawanie środków leczniczych, które pochodzą z naturalnych źródeł. Są to zarówno substancje roślinne, jak i składniki pochodzenia zwierzęcego, które mogą wpływać na prawidłowe funkcjonowanie tarczycy. Preparaty takie nie są sprzedawane na receptę, są jednak zatwierdzone i dopuszczone do sprzedaży przez FDA (Food And Drug Administration) – Amerykańską Agencję do spraw Żywności i Leków.
Na polskim rynku dostępny jest preparat o nazwie Thyromine. Zawiera ona szereg cennych substancji, które mogą przyczynić się do regulowania pracy tarczycy oraz eliminowania skutków niedoczynności. W składzie tego specyfiku znaleźć można pył nadnerczowy, który pochodzi z wołowin, a który reguluje pracę nadnerczy. Obecny jest także pły tarczycowy, który z kolei wpływa korzystnie na prawidłowe funkcjonowanie tarczycy. W preparacie Thyromine obecna jest także L-tyrozyna, czyli aminokwas uzyskiwany z białek zwierzęcych i roślinnych.
Dodatkowymi substancjami, które przyczyniają się do łagodzenia negatywnych skutków niedoczynności tarczycy są między innymi: imbir, ekstrakt z drzewa guggal, nori (morskie wodorosty), pieprz długi.

Uzupełniające podejście do naturalnego leczenia tarczycy

Z leczenia niedoczynności tarczycy nie należy pod żadnym pozorem rezygnować. Zbagatelizowanie choroby może doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji zdrowotnych. Niekiedy też podejmuje się leczenia na własną rękę. Są osoby, które zwracają się do zielarzy, homeopatów i całkowicie odstawiają tradycyjne leczenie.
O ile w przypadku łagodnych stanów chorobowych takie działania mogą pomóc, gdy choroba jest poważna, należy z takich praktyk zrezygnować. Można oczywiście dodatkowo łykać suplementy diety (na przykład zawierające selen wzmacniający pracę układu immunologicznego), ale pod warunkiem jednoczesnego przyjmowania substytutów hormonów tarczycy. Ważne jest też przestrzeganie odpowiedniej diety, prowadzenie zdrowego trybu życia.
Jak już wyżej wspomniałam – prowadzenie leczenia na własną rękę nie jest wskazane. Nie przyniesie bowiem wiele dobrego. Niedoczynność tarczycy jest chorobą indywidualną i nie masz gwarancji, że twój stan się nie pogorszy. Własne metody leczenia tej choroby można prowadzić pod kontrolą lekarza.

Dieta w niedoczynności tarczycy

1.00/5 (20.00%) ilość ocen: 1

Tarczyca – ten niewielkich rozmiarów gruczoł, leżący na wysokości krtani, zajmuje się produkowaniem ważnych hormonów, które odpowiedzialne są za wiele zadań. Wśród nich znajduje między innymi regulowanie przemiany materii. Gdy tarczyca jest zdrowa organizm każdego człowieka prawidłowo funkcjonuje. Jeśli jednak zaczyna tarczyca wytwarzać zbyt małe ilości hormonów mamy do czynienia z niedoczynnością tarczycy. To poważne schorzenie, którego dolegliwości śmiało można usunąć. W tym celu można zastosować kurację hormonalną, bądź odpowiednio skomponowana dietę. Dieta w niedoczynności tarczycy opiera się przede wszystkim na spożywaniu właściwych ilości jodu. Ponadto bardzo istotne jest przestrzeganie kilku podstawowych zasad. Jak powinna wyglądać dieta przy tym schorzeniu? Tego można dowiedzieć się z poniższego artykułu.
Kilka słów o niedoczynności tarczycy
Niedoczynność tarczycy to schorzenie, które ma dosyć typowe objawy. Jeżeli zbyt szybko przybierasz na wadze, posiadasz nieco bladą i suchą skórę, a ponadto miewasz dni, że jest ci zimno i masz problemy z zapamiętywaniem to może oznaczać, że cierpisz z powodu niedoczynności tarczycy. Jeśli zauważymy przynajmniej jeden z tych objawów warto skontaktować się z lekarzem. Endokrynolog zleci przeprowadzenie badania poziomu hormonów tarczycy. Wówczas na podstawie przeprowadzonego wywiadu i wyników można określić charakter schorzenia. A następnym krokiem będzie niewątpliwie leczenie niedoczynności tarczycy.

Tarczyca do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje jodu !

Tak to prawda. Aby tarczyca właściwie działała potrzebuje odpowiednich ilości jodu. Pierwiastek taki gwarantuje prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu ludzkiego. Jest on istotny, gdyż odgrywa znaczną rolę przy produkowaniu hormonów tarczycowych – tyroksyny oraz trójjodotyroniny. To one w dużym stopniu w wielokierunkowy sposób wpływają na nasz wzrost oraz rozwój, a ponadto decydują o przemianie materii.
Organizm każdego człowieka w codziennym bytowaniu potrzebuje blisko 160 μg jodu; dla kobiet, będących w ciąży dzienna „porcja” jodu wynosi 180 czy nawet 200 μg. Ale uwaga: powinien być on dostarczany organizmowi poprzez dietę, albo też za pomocą wziewnej drogi.
Bardzo dobrym źródłem jodu są bez wątpienia morskie ryby, a także owoce morza. Polskie ryby tego pierwiastka w sobie zawierają w następującej ilości – dorsz – 110 μg ( w 10 dekagramowej porcji) , w łososiu – 44 μg, a z kolei płastuga ma 52 μg jodu, makrela wędzona – 40 μg. Wymienione ryby, to chyba jedne z najlepszych, naturalnych i pewnych źródeł jodu! Okazuje się bowiem, ze występowanie jodu w warzywach, owocach, a także w produktach mlecznych oraz zbożowych jest niestety zmienna i zależy przede wszystkim od miejsca hodowli zwierząt i uprawy roślin. W momencie, gdy gleba zawiera bardzo małe ilości jodu, to wówczas rośliny na niej wzrastające również będą zawierały go mało. Natomiast jeśli chodzi o jod zawarty w mleku oraz produktach pochodnych , to ilość jodu będzie zależeć od obecności tego pierwiastka w paszy, którą zjadają krowy.
Oprócz wymienionych ryb ważnym bo bogactwem jodu mogą być także pewne odmiany mineralnych wód. W związku z tym można sprawdzić na butelce, czy konkretna woda mineralna posiada w składzie cenny jod . A potem wystarczy ją pić codziennie!
Aby przeciwdziałać niedoborom jodu w diecie w wielu krajach europejskich są dyrektywy, które nakazują jodowanie głównie paszy zwierzęcej oraz soli kuchennej, którą z kolei soli się przyrządzane potrawy, a ponadto stosuje pewną suplementację preparatami, które zawierają cenny jod. Takie zadania prowadzone są głównie w stosunku do ludzi najbardziej narażonych na niedobory jodu ( w tej grupie znajdują się między innymi kobiety w ciąży).

Białko – polecane w niedoczynności!

Osoba chora na niedoczynność tarczycy powinna spożywać codziennie nawet 15 procent z wszystkich przyjmowanych kalorii. Takie ilości białka w diecie osoby z niedoczynnością gwarantują dosyć wysokie tempo zmian metabolicznych. A oprócz tego białko pobudza produkowanie hormonu wzrostu, który odpowiedzialny jest między innymi za szybkie spalanie tłuszczowej tkanki. Głównym założeniem diety przy niedoczynności tarczycy będzie zatem powiększenie dziennego zapotrzebowania na białka, którego poziom powinien wynosić nawet 80 – 100 gram. Ale uwaga! Taka ilość spożywanego białka wymaga wypijania przynajmniej półtora litra wody mineralnej dziennie.

Tego raczej się nie poleca

Warto zwrócić uwagę na produkty, które zawierają pewne substancje powodujące ograniczenie w przyswajaniu jodu znajdującego się w pożywieniu. Wśród tych produktów wymienia się między innymi kalafiora, kapustę, brukselkę, soję, ale także rzepę czy brukiew. Ale mowa jest oczywiście o surowych warzywach. Gotowanie tych warzyw znacznie zmniejsza zawartość substancji ograniczających o blisko 30 procent.
Osoby, które mają niedoczynność w postaci tak zwanych „woli”, a ponadto posiadają niedobory jodu, winny pomniejszyć przyjmowanie tych warzyw, ale również ziemnych orzeszków oraz gorczycy, gdyż one posiadają substancje wolotwórcze.

Akupresura to miękka odmiana akupunktury.
 Zamiast nakłuwania ciała igłami stosuje się masaż. Jest to tradycyjna metoda leczenia pochodząca z Chin, a jej tradycje sięgają 5 tysięcy lat wstecz. Ta metoda jest związana z tradycyjną filozofią chińską, według której przez ciało człowieka przepływa energia życiowa (qi). Przemieszcza się ona specjalnymi kanałami, zwanymi meridiany. Jeśli istnieje swobodny, niczym niezakłócony przepływ energii, wówczas organizm zachowuje zdrowie. Jeśli natomiast pojawiają się zaburzenia, są zablokowane meridiany, wówczas ciało lub umysł człowieka zaczyna chorować. Wówczas należy udrożnić te szlaki energetyczne, którymi przemieszcza się qi. Można to zrobić poprzez akupunkturę czy akupresurę.
Wiąże się to z przekonaniem, że za aktywność i zdrowie poszczególnych narządów wewnętrznych, odpowiadają określone punkty na ciele. Nakłuwając lub masując je, umożliwiamy swobodny przepływ energii życiowej do chorych narządów.

Co o akupresurze sądzi medycyna konwencjonalna?

Z całą pewnością dzięki akupresurze zachodzi poprawa stanu zdrowia. Stwierdzają to pacjenci i lekarze. Szczególnie dobroczynne działanie tej metody obserwuje się przy zwalczaniu bólu, ale poprawa występuje niemal we wszystkich chorobach, w tym schorzeniach tarczycy.
Konwencjonalna medycyna poprawę stanu zdrowia poprzez stosowanie akupresury tłumaczy w ten sposób, że  poprzez masaż następuje stymulacja nerwów, które dają impuls do mózgu, ten zaś  sprawia, że następuje poprawa krążenia krwi w chorym organie i jego okolicy.  Niektórzy badacze tradycyjnej medycyny uważają, że lecznicze skutki to efekt placebo. Ponieważ pacjent wierzy w wyleczenie, ono rzeczywiście następuje. Jeszcze inni są zdania, że to wynik masażu, dzięki któremu poprawia się ukrwienie organizmu, zostaje zlikwidowane napięcie mięśniowe. Podczas masażu wydzielane są endorfiny – hormony szczęścia, dzięki którym poprawia się samopoczucie chorego.
Jakakolwiek by to była przyczyna, ważne jest, że stan zdrowia ulega poprawie.

Jak przeprowadzić zabieg akupresury?

Akupresurę można przeprowadzać samodzielnie lub poprosić o pomoc inną osobę.  Nie jest wymagane specjalne przygotowanie. Wystarczy wiedzieć, jakie punkty masować, by uzyskać wyzdrowienie chorego narządu. Jednak nie ograniczamy się do masażu tylko tych punktów. Należy najpierw oczyścić organizm. Tak więc w pierwszej kolejności trzeba stymulować nerki do wydalenia toksyn z organizmu. Następnie usprawniamy mózg, który o wszystkim decyduje. Potem należy usprawnić żołądek, jelita, trzustkę i wątrobę, by ułatwić organizmowi wydalenie trucizn, także  układ limfatyczny.  Receptory odpowiedzialne za sprawne funkcjonowanie ttych narządów znajdują się na stopach. Dopiero wtedy następuje masaż punktów odpowiedzialnych za chory organ. W przypadku tarczycy należy masować szyję w środku wcięcia jarzmowego i pod mięśniem trapezowym oraz górną część mostka. Każdy receptor należy masować 3 minuty, całość zabiegu może trwać godzinę.
W przypadku choroby przewlekłej, np. niedoczynności tarczycy, ucisk powinien być delikatny. Im choroba ma ostrzejsze objawy, tym ucisk powinien być mocniejszy. W chorobach łagodnych wystarczy akupresurę przeprowadzić raz dziennie, w cięższych stanach – 3 razy na dobę.

Technika wykonywania akupresury

Stosowane są 4 metody akupresury. Najłagodniejszy sposób to opukiwanie punktów palcami, co stosuje się u małych dzieci i u dorosłych o wątłej budowie ciała. Najpopularniejszym sposobem jest okrężny  ucisk palcami, najczęściej kciukami. Silniejsze działanie ma masaż paznokciami, czego nie zaleca się na szyi. Jest jeszcze masaż drewnianą pałką, zakończoną ostrym czubkiem i tym szpicem masuje się określone punkty. Również wykluczone przy masażu punktów na szyi.

Czy są przeciwwskazania do akupresury?

Mimo że jest to metoda bezpieczna, istnieją przeciwwskazania. Nie można jej stosować u kobiet w ciąży oraz podczas menstruacji, także u osób po zawałach, z chorobami krążenia i z chorobą wieńcową.  Niewłaściwie lub w nadmiarze przeprowadzana akupresura może spowodować biegunkę, kołatanie serca, zawroty i bóle głowy, wymioty, zmęczenie. Są to jednak rzadkie przypadki.
Zaletą akupresury jest brak kosztów, bo można ja przeprowadzać samodzielnie. Przy przewlekłych chorobach, takich jak niedoczynność tarczycy, systematycznie stosowana może skutkować  nawet koniecznością odstawienia preparatów tyroksyny. Nie można jednak samodzielnie o tym decydować.  Należy wykonać badania na poziom hormonów tarczycy, a decyzję pozostawić lekarzowi.
Szanowny Czytelniku, jeśli stosowałeś akupresurę, koniecznie napisz nam o swoich odczuciach i doświadczeniach. Czy można zaufać tej metodzie leczenia?
 ze stronki:
http://tarczyca.net.pl/2010/09/01/akupresura-na-tarczyce/

czwartek, 13 kwietnia 2017

Jak odblokować czakry?

Czakry (czakramy) są ośrodkami energetycznymi w ciele człowieka. Istnieje siedem głównych czakramów - czakra korony, trzeciego oka, gardła, serca, słoneczna, genitalna i podstawy. Harmonijne działanie wszystkich czakr ma bardzo istotne znaczenie. Zablokowana czakra jest równoznaczna z zaburzonym swobodnym przepływem energii w ciele człowieka. Jeśli tak się dzieje, wówczas pojawiają się schorzenia i choroby organów wewnętrznych przypisanych danej czakrze. Przykładowo zablokowana czakra genitalna może być przyczyną nieregularnego okresu u kobiet, częstych zapaleń pęcherza czy zmniejszonego popędu seksualnego. Zablokowane czakry mogą być przyczyną wielu chorób i dolegliwości, dlatego bardzo ważne jest, aby takiej sytuacji zapobiec. Energia, którą uwolnimy sprawi, że szybko zaczniemy wracać do zdrowia.
1
Znajdź ciche i ustronne miejsce, w którym nikt nie będzie ci przeszkadzać przez przynajmniej 10 do 15 minut. Upewnij się, że do wybranego miejsca nie docierają żadne odgłosy i dźwięki z zewnątrz.

Bardzo może ci pomóc atmosfera panująca w pomieszczeniu. Aby taką stworzyć, zapal kadzidełka, świeczki, możesz włączyć jakąś muzykę relaksacyjną. Przyjemny zapach dają suszone zioła zmieszane ze świeżymi kwiatami.

Usiądź w wygodnej pozycji. Wiele osób preferuje siedzenie na podłodze po turecku lub w pozycji lotosu.
2
Czakry
Weź głęboki oddech, zrelaksuj się i wycisz umysł. Postaraj się wyrzucić z głowy wszystkie myśli. Oddychaj regularnie, swobodnie i spokojnie.
Wyobraź sobie, że czarka (ta, która jest zablokowana) powoli otwiera się, tak jak pąk kwiatu. Wyobraź kolor, z jakim dana czakra jest powiązana. Możesz pracować nad wszystkimi czakrami po kolei zaczynając od czerwonej czakry podstawy i kierując się ku górze. Powtarzaj to ćwiczenie codziennie.
3
Jeśli nie potrafisz wyobrazić sobie rozkwitających pąków kwiatów, wówczas możesz wyobrazić sobie punkty światła. Możliwe, że będziesz musiał poeksperymentować i sprawdzić jaki sposób wizualizacji najbardziej ci odpowiada. Wyobrażaj sobie każdą czakrę jako kulę kolorowego światła w odpowiednim kolorze.
4
Staraj się wykonywać ćwiczenia powoli i jak najdłużej wizualizować otwarcie czakr. Nie spiesz się. Prawdopodobnie bardzo długo były one w uśpieniu, zatem należy dać im czas. Czakra otworzy się, gdy nadejdzie odpowiednia pora.

środa, 12 kwietnia 2017

Ból nie jest chorobą – dobrodziejstwo bólu

Ból nie jest chorobą, jest tylko jej sygnałem.
Każdy organizm ma wbudowane urządzenie alarmowe, funkcjonujące jako ból.
Żaden jubiler albo bank nie zrezygnował by z systemów alarmowych, my jednak nagminnie robimy to lekkomyślnie. Zastępujemy ból zatruciem.

Jak daleko sięgamy pamięcią człowiek zawsze usiłował zwalczyć swojego głównego wroga. Ból dręczy, nęka, pozbawia snu i przyprawia o rozpacz.
Chcąc go zagłuszyć uciekamy się – niestety często – do bardzo niebezpiecznych środków.
Gdy po zażyciu silnych medykamentów ból głowy ustępuje uczuciu otępienia, nie posuwamy się ani o krok naprzód.
Gdzieś w organizmie coś „nie gra” i o tym chce nam donieść ból. Nie zareagować na taką informację byłoby lekkomyślnością. A jednak tak nagminnie czynimy
Czynimy to bo brakuje nam ufności, a w związku z tym i mądrości.
Brakuje jej nam z powodu ego. Z powodu pychy naszego własnego umysłu, który jest przekonany, że wszystko wie, że ma rację, bo posiadł wiedzę.
Ufamy lekarzom, reklamie, obcym ludziom, nauce, wierzymy w pieniądze, w potęgę umysłu, ale nie swojemu ciału, nie naturze.
Wierzymy w umysł, ale nie w siebie.
Czy możliwy jest brak zaufania do siebie i niezachwiana wiara w umysł?
Tak, jest to możliwe, gdyż umysł nie jest nami, umysł jest tworem społecznym, cudzą wiedzą.
Tę cudzą wiedzę człowiek uważa za mądrość.
Tymczasem wszystko jest odwrotnie. Dosłownie wszystko.
Ciało człowieka posiada swoją mądrość. Jest nią instynkt.
Jest w człowieku jeszcze większa mądrość: intuicja, świadomość.
Lecz nie mądrość bierze górę, nie instynkt i intuicja, lecz przekonania naszego umysłu, a te są z gruntu fałszywe – tak odnośnie naszego zdrowia i wielu innych dziedzin życia.
To te fałszywe przekonania najczęściej, w dziewięćdziesięciu iluś tam procentach, czyli nasz sposób myślenia generowany przez  stres, strach, lęk, zmartwienia, negatywne emocje, nienawiść, zazdrość, urazy wywołują problemy w ciele, a więc także i ból.
Lekarze to mówią wyraźnie: choroby mają podłoże w umyśle
Jesteśmy głupcami z powodu niepodzielnej władzy umysłu.
Jednak człowiek twierdzi inaczej – że to umysł jest źródłem mądrości.
I tu jest pies pogrzebany: umysł jest wiedzą, a wiedza nie jest mądrością, jest tylko wiedzą, najgorsze jest to, iż jest cudza i często jak się okazuje fałszywa.
Mądrość bierze się z doświadczenia, a nie z wiedzy, instynkt jest z doświadczenia, intuicja ze świadomości, jest mądrością serca i duszy, jest prawdą, prawdą o całości.
Ból nie jest chorobą. Jest informacją o zakłóceniu równowagi. Ból wskazuje, że jest jakaś przyczyna dysharmonii. Ból może być również lekiem.
Ból nie jest chorobą, więc nie powinien być leczony, osłabiany, zwalczany.
Ból jest informacją, więc czemuś służy – odnalezieniu jego przyczyny.
A jakie są nasze przekonania? A jaka jest praktyka, również praktyka współczesnej medycyny?
Regularnie aplikowanie pacjentom środków przeciwbólowych jest świadectwem ubóstwa medycyny. Lekarze ułatwiający sobie w ten sposób pracę szkodzą nie pomagają.
Jeśli chcesz się samouzdrowić, przywrócić sobie zdrowie, to znajdź przy pomocy  informacji jaką jest ból, przyczynę choroby i wyeliminuj ją.
Wyeliminuj przyczynę bólu, a nie ból, bo ból nie jest chorobą.
Po drugie, możesz zastosować ból jako lek. Ból wskazuje nie tylko samą chorobę ale także jej przyczynę. Potrzebna jest umiejętność słuchania własnego ciała, ufność do niego i inteligencja – intuicja, by odnaleźć przyczynę, by dojść po nitce do kłębka.

Przykładów wzmacniania bólu mamy tysiące, podpowiada nam to własne ciało:
Gdy biegniesz, wykonujesz jakiś ruch z dużą intensywnością, albo wystarczająco długo, to boli.
Na tej zasadzie opiera się cały sport wyczynowy, każdy sport, każda adaptacja ciała do wysiłku.
Ruch jest lekiem, bo w czasie ćwiczeń ciało, mięśnie, kości i organy cierpią, bolą ale w ten sposób się leczą, adaptują, wzmacniają.
Gdy cię boli, ciało wskazuje ci miejsce ucisku, dotyku, poklepywania, nawet uderzania.
Zauważyłeś to, że ręka instynktownie dotyka źródła bólu. Jest to wskazówka.
Pod wieloma względami tradycyjna medycyna, a szczególnie klasyczna medycyna chińska były mądrzejsze od współczesnej, bo wykorzystywały ten sposób uzdrawiania.
Jest taka metoda, która nazywa się paida – oklepywanie, uderzanie
Jest ona skuteczniejsza w uzdrawianiu tysięcy różnego rodzaju schorzeń, niż tysiące chemicznych leków. Dlaczego? Bo wykorzystuje ból jako naturalny lek.
Inna metoda chińska to lajin, także służy wzmacnianiu bólu, jako leku.
Zapamiętaj w takim razie!
Ból to nie choroba. Nie osłabiaj go lekami przeciwbólowymi, nie ignoruj go. Wręcz przeciwnie – wzmacniaj go.  Gdy go wzmocnisz, osłabnie. Dlaczego? Bo ten lek zacznie działać.
Doświadczyłeś tego w sporcie, w różnego rodzaju ćwiczeniach.
Po pewnym czasie, bieg, ćwiczenie nie wywołuje już takiego bólu jak na początku. To jest właśnie sygnał jego skuteczności.
Takich sygnałów możesz mieć wiele, lecz zanim to nastąpi, zmień swoje nastawienie do bólu.
Bądź mu wdzięczny, witaj go z szacunkiem, jako pożądanego gościa, bo takim jest.
Jest dobrodziejem: przynosi ci ważne informacje o tobie samym, o skutkach twojego sposobu myślenia i stylu życia, a także daje ci bardzo skuteczny sposób na zdrowie, na jego przywrócenie, utrzymanie i wzmocnienie.
Piotr Kiewra 
Ból nie jest chorobą

WROTYCZ na kleszcze i inne robaki. Właściwości i zastosowanie wrotyczu ...