Życie po śmierci IV
Kilka przykładów z pośmiertnego życia astralnego najlepiej zilustruje jego charakter.
Przeciętny, bezbarwny człowiek – ani szczególnie dobry, ani zły – nie
zmienia się pod wpływem śmierci i nadal pozostaje bezbarwny. Nie zazna
on jakiegoś szczególnego cierpienia ani też radości; w rzeczywistości
może uważać swoje życie za nudne, ponieważ nie mając w świecie fizycznym
żadnych specjalnych zainteresowań, nie ma ich i teraz, w życiu
astralnym.
Plotkarzowi, strojnisiowi, człowiekowi interesu, sportowcowi, czas w
świecie astralnym będzie się strasznie dłużył, gdyż nie jest możliwe
kontynuowanie jego dawnego trybu życia.
Człowiek zły, ogarnięty silnymi pragnieniami i namiętnościami niższego
rzędu, jak pijaństwo czy zmysłowość, znajdzie się w dużo gorszej
sytuacji. Zachowa bowiem te skłonności (przecież ośrodki pragnień
mieszczą się w kamie!) i będą one teraz zdecydowanie silniejsze. Ich
siła przejawia się w materii astralnej, która nie traci energii na
wprawianie w ruch ciężkich cząstek fizycznych. Taki człowiek znajduje
się w najgorszych warunkach życia astralnego, czasami tak blisko życia
fizycznego, że pozostaje wrażliwy na niektóre zapachy. Powoduje to
jedynie podniecenie pragnień i męki Tantala aż do granicy szaleństwa,
ponieważ nie posiada on fizycznego ciała, umożliwiającego spełnienie
tych pragnień. Stąd wywodzą się niezliczone opowieści o płomieniach
czyśćcowych, będących symbolem warunków astralnych, które trwają aż do
całkowitego oczyszczenia ciała astralnego.
Uzasadnienie i automatyczna sprawiedliwość tego procesu są w pełni
zrozumiałe: człowiek stworzył te warunki swoimi czynami i przesądził o
ich sile i trwałości. Co więcej, jedynie życie astralne daje mu
możliwość uwolnienia się od tych wad. Gdyby reinkarnował się natychmiast
po swojej śmierci, rozpocząłby życie dokładnie w tym samym punkcie, w
którym je zakończył – jako niewolnik swoich zachcianek i namiętności – a
jego możliwości panowania nad sobą byłyby znacznie ograniczone. W
istniejącym stanie rzeczy jego pragnienia stopniowo się wyczerpują i
dzięki temu rozpoczyna on swoje nowe życie bez tego ciężkiego balastu.
Również ego po otrzymaniu tak surowej lekcji dołoży starań, aby
powstrzymać swoje niższe ciała od popełnienia tych samych błędów.
Nałogowy pijak potrafi czasami otoczyć się zasłoną z materii eterycznej i
w ten sposób częściowo się zmaterializować. Może wówczas wchłaniać
zapach alkoholu, ale nie odczuwa go tak samo jak żyjący fizycznie
ludzie. Z tego też powodu usiłuje nakłonić kogoś do pijaństwa, by móc
chociaż częściowo przeniknąć do jego ciała, opętać je i za jego
pośrednictwem ponownie zażywać smakowych esencji, których tak bardzo
pragnie. Opętanie może być trwałe lub chwilowe. Osobnik o silnych
popędach zmysłowych może po śmierci fizycznej zawładnąć jakimś ciałem w
celu spełnienia swoich prostackich pragnień. Najlepszym sposobem
przeciwstawienia się próbie opętania lub jej zapobieżenia jest ćwiczenie
siły woli. Jeżeli dochodzi do opętania, to znaczy, że ofiara
dobrowolnie poddała się wpływowi. Pierwszym więc krokiem powinno być
zerwanie z tym wpływem. Umysł powinien rozpocząć walkę z opętaniem,
wiedząc, że ludzka wola jest silniejsza od każdego złego oddziaływania z
zewnątrz.
Tego rodzaju opętanie jest niewątpliwie sprzeczne z naturą i w najwyższym stopniu szkodliwe dla obu stron.
Szczególnie znamienne są skutki działania tytoniu na ciało astralne,
pojawiające się po śmierci. Trucizna tak szczelnie wypełnia ciało
astralne, że pod jej wpływem jest ono sztywne, niezdolne do sprawnego
działania i swobodnego ruchu. Przez jakiś czas człowiek jest
sparaliżowany; wprawdzie może mówić, ale nie potrafi się poruszać. Poza
tym jest prawie całkiem odcięty od wszystkiego, co wyższe. Wydobywa się
on z tego kłopotliwego położenia dopiero wtedy, gdy zatruta część ciała
astralnego oddzieli się od reszty.
Ciało astralne wymienia swoje cząsteczki, podobnie jak czyni to ciało
fizyczne, ale w tym procesie nie ma nic, co by odpowiadało spożywaniu i
trawieniu pokarmów. Wypadające cząstki natychmiast są zastępowane innymi
z otaczającej atmosfery. Potrzeby czysto fizyczne, takie jak głód czy
pragnienie, już dla niego nie istnieją, ale pragnienia żarłoka lub
pijaka trwają nadal, mają bowiem charakter astralny. Tak jak
powiedzieliśmy wcześniej, mogą one wywoływać poważne cierpienia z powodu
braku ciała fizycznego, koniecznego do ich zaspokojenia.
Istnieje wiele mitów i legend, opisujących wymienione stany. Do
najbardziej znanych należy mit o Tantalu, odczuwającym wielkie
pragnienie, którego nie mógł ugasić, ponieważ woda w jego ustach
znikała, ilekroć chciał się napić. Innym przykładem jest mit o Syzyfie,
symbolizujący ambitne plany, których człowiek nie przestaje układać,
dopóki nie zrozumie, że nie ma już fizycznego ciała, niezbędnego do ich
urzeczywistnienia. Kiedy wreszcie wyczerpie swoje egoistyczne ambicje,
kiedy zrozumie, że nie ma potrzeby toczyć kamienia pod górę, dopiero
wówczas odpocznie w spokoju.
Najgorsze, co może sobie zgotować przeciętny człowiek po śmierci, to
jałowa, bezużyteczna i niewypowiedzianie nudna wegetacja, pozbawiona
wszelkiego rozumnego zainteresowania, będąca nieuniknionym skutkiem
ziemskiego życia zmarnowanego na błahe przyjemności. To, czego pragnie,
jest dla niego niedostępne, ponieważ w świecie astralnym nie ma żadnych
interesów do załatwienia. Życie towarzyskie, pomimo wielu kompanów,
nabiera odmiennego charakteru, gdyż podstawy, na jakich się opierało w
ziemskim życiu, tu nie istnieją.
Inaczej mówiąc, człowiek sam sobie stwarza własny czyściec i własne
niebo, które nie są odrębnym miejscem w przestrzeni, ale stanami
świadomości. Piekło nie istnieje; jest wyłącznie wymysłem wyobraźni
teologów. Ani czyściec, ani piekło nie mogą trwać wiecznie, ponieważ
skończone przyczyny nie powodują nieskończonych skutków.
"Piekło" należy uznać za trafne określenie fatalnych warunków, w jakich
człowiek może się znaleźć po śmierci, choć nie jest ono wieczne. Czasami
zdarza się, że morderca jest bezustannie ścigany przez swoją ofiarę i
nie może pozbyć się tej prześladującej go obecności. Ofiara (jeżeli sama
nie należy do bardzo niskiego typu jest pogrążona w stanie
nieświadomości, i ten stan jeszcze bardziej potęguje grozę owego
mechanicznego pościgu.
Wiwisektor ma również własne "piekło", w którym żyje otoczony tłumem
swoich ofiar – wyjących, drżących z przerażenia i żałośnie się
skarżących. Ich kształty są ożywione nie przez dusze zwierząt, ale przez
elementale dyszące nienawiścią do dręczyciela, który z automatyczną
regularnością ogląda najohydniejsze z eksperymentów. Jest świadomy ich
okropności i zarazem zmuszony do powtarzania tej samoudręki przez
nawyki, wytworzone w ziemskim życiu.
Tego rodzaju sytuacje nie są przypadkowe, lecz stanowią nieunikniony
rezultat przyczyn, wytworzonych przez każdą z tych osób. Udzielane przez
Naturę lekcje są twarde, ale na dłuższą metę litościwe, ponieważ
kierują ewolucją duszy, korygując jej błędy i działając zbawiennie.
Większość ludzi po śmierci, jest o wiele szczęśliwsza niż za życia na
ziemi. Pierwsze wrażenie, jakie odnosi człowiek po śmierci, to poczucie
bezgranicznej, rozkosznej wolności. Zniknęły troski, nie ma żadnych
obowiązków poza tymi, które sam na siebie przyjmie. Z tego punktu
widzenia staje się zrozumiałe, że istnieje wystarczająca podstawa do
twierdzenia, iż ludzie żyjący w fizycznym znaczeniu, pogrążeni i
skrępowani w fizycznych ciałach, są o wiele mniej "żywi" w prawdziwym
sensie tego słowa, niż ci, których zwykle nazywamy zmarłymi. Ci rzekomo
zmarli są mniej skrępowani materialnymi warunkami, mogą wydajniej
pracować, a pole ich działalności jest znacznie szersze.
Człowiek, który nie dopuścił do przegrupowania swojego ciała astralnego,
może poruszać się swobodnie po całym świecie astralnym, nie spotykając
zbyt wielu jego mieszkańców. Świat astralny jest o wiele rozleglejszy
niż ziemski, ale jego zaludnienie znacznie mniejsze, ponieważ przeciętne
życie człowieka w tym świecie trwa krócej niż w świecie fizycznym. Poza
zmarłymi przebywa tam mniej więcej jedna trzecia żyjących – tych,
którzy chwilowo opuścili swoje ciało fizyczne podczas snu.
Jakkolwiek cały obszar świata astralnego jest otwarty dla każdej osoby,
która nie dopuściła do przegrupowania swojego ciała astralnego, to
jednak większość z nich pozostaje w pobliżu powierzchni ziemi.
Zajmijmy się teraz wyższym typem człowieka, przejawiającym pewne
zainteresowania o rozumnym charakterze, np. muzyką, nauką, literaturą
itp. Nie musi on więcej przeznaczać dużej części dnia na zarabianie na
życie. Ma więc swobodę rozporządzania swoim czasem i może robić to, co
mu się podoba, pod warunkiem, że nie wymaga to posługiwania się materią
fizyczną. W warunkach życia astralnego może nie tylko słuchać
najwspanialszej muzyki, ale także słyszeć w niej o wiele więcej,
ponieważ w świecie astralnym istnieje inna, bogatsza harmonia dźwięków,
niedostępna fizycznemu uchu. Artysta ma dostęp do wszystkich powabów i
uroków wyższego świata astralnego. Łatwość przenoszenia się z miejsca na
miejsce pozwala na podziwianie cudów przyrody we wspaniałych barwach.
Historyk lub uczony ma do dyspozycji ogromne biblioteki i laboratoria
świata, a jego zdolność rozumienia przyrody oraz jej zjawisk potęguje
się jeszcze bardziej, gdyż widzi to, co dzieje się wewnątrz
obserwowanych przedmiotów, równie dokładnie jak zjawiska zewnętrzne.
Dostrzega przyczyny zjawisk, podczas gdy poprzednio widział jedynie
skutki. Jego radość jest tym większa, że nie towarzyszy mu uczucie
zmęczenia, jest ono bowiem niemożliwe.
Filantrop może prowadzić swoją dobroczynną działalność energiczniej i w
lepszych warunkach niż w świecie fizycznym. Może pomagać tysiącom ludzi,
mając pewność, że wyświadcza im prawdziwą przysługę.
W świecie astralnym jest możliwe podjęcie studiów i zdobycie nowej
wiedzy. Dzięki temu ludzie mogą po raz pierwszy studiować nauki
teozoficzne.
Ogólnie biorąc, życie w świecie astralnym jest aktywniejsze niż w
świecie fizycznym. Materia astralna jest bardziej przesycona energią
życiową niż materia fizyczna, a kształty są bardziej plastyczne.
Możliwość rozwoju i rozrywki także pod każdym względem jest większa niż w
świecie fizycznym. Są to jednak możliwości wyższego rzędu i wymagają
pewnego stopnia poziomu umysłowego, aby można było z nich korzystać.
Człowiek poświęcający podczas życia fizycznego całą swoją energię
sprawom materialnym prawdopodobnie tylko w niewielkim stopniu potrafi
się dostosować do wyższych warunków bytu, ponieważ jego na wpół
zaniedbany umysł nie będzie dostatecznie przygotowany do zrozumienia
możliwości wspaniałego życia.
Człowiek, którego życie oraz zainteresowania reprezentują typ wyższy,
będzie mógł uczynić w ciągu kilku lat w świecie astralnym więcej dobra,
niż mógłby to zrobić w ciągu najdłuższego życia fizycznego.
Ponieważ przyjemności świata astralnego znacznie przewyższają wszystko,
co obejmujemy tym słowem w świecie fizycznym, istnieje poważne
niebezpieczeństwo zejścia człowieka ze ścieżki duchowego postępu. Ale
nawet rozkosze świata astralnego nie stanowią zagrożenia dla osoby,
która rozumie, że istnieje coś od nich wyższego. Po śmierci fizycznej
człowiek powinien starać się przebyć możliwie jak najszybciej
poszczególne strefy astralu, będąc jednak użytecznym i nie pozwalając,
aby owe subtelne przyjemności pochłonęły go bez reszty.
Każdy człowiek znajdujący się na pewnym etapie rozwoju pozostaje aktywny
również w życiu astralnym, podobnie jak był nim w życiu fizycznym.
Niewątpliwie może on przyspieszać lub opóźniać swój postęp, a także
wpływać na innych ludzi w takiej samej mierze, jak to czynił przed
śmiercią fizyczną, i dlatego w dalszym ciągu stwarza karmę o największym
znaczeniu.
Świadomość człowieka astralnego jest jaśniejsza niż w czasie snu, dzięki
czemu może on znacznie sprawniej myśleć i działać, a więc jego
możliwości tworzenia dobrej lub złej karmy są większe i donioślejsze.
Ogólnie mówiąc, człowiek astralny jest zdolny do tworzenia swojej karmy,
gdy ma rozwiniętą świadomość i kiedy działa lub dokonuje wyboru. Czyny
dokonane w świecie astralnym mogą przynieść karmiczne owoce w następnym
fizycznym życiu tego człowieka.
Na najniższym poziomie świata astralnego (siódmym) jest on zaabsorbowany
raczej innymi sprawami, pochłaniającymi jego uwagę, i zbytnio nie
interesuje się tym, co się dzieje w świecie fizycznym, chyba że odwiedza
niegodne miejsca. Na szóstym poziomie przebywają osobnicy, którzy
podczas fizycznego życia skupiali swoje pragnienia i myśli przede
wszystkim na sprawach czysto ziemskich. Z tego też powodu krążą nadal
dookoła miejsc i ludzi, z którymi wiązały ich bliskie stosunki. Mogą być
świadomi wielu spraw z nimi związanych, ale nie dostrzegają swojej
materii fizycznej, a jedynie jej materialny odpowiednik. Na przykład
teatr wypełniony widzami ma swój odpowiednik w świecie astralnym,
widoczny dla tych istot. Nie dostrzegają one jednak, tak jak my,
kostiumów czy gry aktorów, ich wzruszeń, prawdziwych bądź nie. Ludzie
szóstego poziomu, znajdującego się na powierzchni ziemi, są otoczeni
astralnymi odpowiednikami przedmiotów świata fizycznego, takich jak
drzewa, lasy, jeziora itp. Na kolejnych dwóch poziomach (piątym i
czwartym) jest jeszcze możliwa świadomość fizycznych spraw, ale w
znacznie mniejszym stopniu. Na trzecim i drugim poziomie kontakt ze
światem fizycznym może być nawiązany tylko za pośrednictwem medium. Na
pierwszym poziomie, najwyższym, taki kontakt nawet za pośrednictwem
medium byłby bardzo trudny.
Ludzie żyjący na wyższych poziomach z reguły stwarzają sobie otoczenie
zgodnie z własnym upodobaniem. Niektórzy sami tworzą krajobrazy, inni
zadowalają się pejzażami stworzonymi przez kolejnych ludzi. Czasami
komponują nieziemskie obrazy o tematyce zaczerpniętej z ksiąg
religijnych, niezdarnie próbując stworzyć na przykład klejnoty rosnące
na drzewach, ogniste morza, wielookie stwory, bóstwa o stu głowach i
ramionach.
W strefie świata astralnego nazywanej przez okultystów "krainą wiecznego
lata" ludzie tej samej rasy i religii przejawiają tendencje do łączenia
się po śmierci fizycznej, podobnie jak to czynili za życia. Istnieje
więc sieć krain wiecznego lata ponad krajami, do których należały te
osoby. Powstające tam społeczności różnią się między sobą w takim samym
stopniu jak analogiczne społeczeństwa na ziemi. Jest to spowodowane nie
tylko naturalnym powinowactwem ludzi, ale istniejącymi nawet w świecie
astralnym barierami językowymi.
Ta zasada ma zastosowanie w całym astralu. Tak więc na seansach
spirytystycznych na Cejlonie stwierdzono, iż ludzie, z którymi nawiązano
kontakt, byli buddystami i poza grobem znaleźli potwierdzenie
słuszności swoich religijnych wyobrażeń – dokładnie tak samo, jak
członkowie chrześcijańskich sekt w Europie. Ludzie odnajdują w świecie
astralnym nie tylko własne myślokształty, ale również stworzone przez
innych, będące w pewnych wypadkach wytworem myśli wielu pokoleń.
Nieraz zdarza się, że rodzice usiłują zaszczepić swoje życzenia własnemu
dziecku. Takie oddziaływanie jest podstępne, gdyż przeciętny człowiek
pozostający stale pod wpływem cudzych myśli po pewnym czasie przyjmuje
je jako swoje własne.
W wielu wypadkach zmarli stają się aniołami stróżami ludzi żyjących;
bywa i tak, że pisarz lub kompozytor podsuwa swoje pomysły żyjącemu
fizycznie twórcy, co sprawia, iż wiele prac w rzeczywistości stanowi
dzieło nieżyjących. Oczywiście, wykonawca takiej pracy może nie zdawać
sobie sprawy z wywieranego nań wpływu.
Większość przeciętnie dobrych ludzi zmarłych śmiercią naturalną
prawdopodobnie nie jest świadoma wpływów fizycznych, przechodzą oni
bowiem przez niższe poziomy astralu przed swoim astralnym przebudzeniem.
W pewnych okolicznościach również oni mogą być przyciągnięci do świata
fizycznego z powodu wielkiej troski o kogoś pozostającego przy życiu
fizycznym. Smutek krewnych i przyjaciół może być czynnikiem
przyciągającym uwagę zmarłego, który dopiero co zjawił się w świecie
astralnym, i związać go z powrotem z ziemskim życiem. Skłonność do
powracania może zwiększać się w miarę powtarzania tego kroku i człowiek
będzie prawdopodobnie używał swojej woli do pozostawania w łączności ze
światem fizycznym. Przez pewien czas jego zdolność widzenia przedmiotów
fizycznych będzie się zwiększać, ale i ona zacznie stopniowo zanikać, co
wywoła jedynie cierpienie psychiczne wiążące się z utratą tej
zdolności.
Często ludzie nie tylko sprawiają sobie niepotrzebny ból, ale i
wyrządzają poważną krzywdę tym, których opłakują w niepohamowanym smutku
i żalu.
W ciągu całego życia astralnego, bez względu na to, czy jest ono długie,
czy krótkie, człowiek pozostaje w zasięgu wpływów ziemskiego
pochodzenia. W wymienionych przypadkach rozpacz i tęsknota pozostałych
na ziemi przyjaciół budzą w ciele astralnym zmarłego wibracje i
docierają do jego umysłu, czyli niższego manasu. Wyrwany w ten sposób z
sennego stanu przypomina sobie żywo obrazy ziemskiego życia; może chcieć
porozumieć się z ziemskimi przyjaciółmi, często przy pomocy medium.
Takiemu gwałtownemu przebudzeniu nierzadko towarzyszy ciężkie
cierpienie, a naturalny proces wycofywania się zostaje opóźniony.
Okultyzm nie zaleca zapominania o zmarłych, ale radzi, by życzliwa
pamięć o nich była siłą ułatwiającą im przejście przez stan pośredni i
dotarcie do świata niebiańskiego. Żal i rozpacz są nie tylko
bezużyteczne, ale często wręcz szkodliwe. Toteż religia hinduska
słusznie zaleca ceremonie Shraddha'y, a Kościół katolicki modlitwy za
zmarłych. Modlitwy oraz towarzyszące im obrzędy stwarzają elementale,
które w kamaloce atakują ciało astralne i przyspieszają jego rozpad, a
tym samym przejście człowieka do niebiańskiego świata. Kiedy więc odbywa
się msza za zmarłego, niewątpliwie doznaje on dobrodziejstwa siły,
wywołanej przez tę ceremonię. Myśl o nim przyciągnie jego uwagę i skłoni
do wzięcia udziału w tym nabożeństwie, które przyniesie mu bezpośrednią
korzyść. Nawet jeśli trwa w stanie nieświadomości, wola i modlitwa
kapłana skierują ku niemu strumień siły.
Również zbiorowa poważna modlitwa za zmarłego, a także przesyłane mu
dobre życzenia, nawet jeżeli są mgliste i dlatego mniej skuteczne niż
ściśle określona myśl, przynosi rezultaty, których znaczenia nie można
lekceważyć. Mało kto wie w Europie, ile się zawdzięcza wielkim zakonom
religijnym, które dniem i nocą oddają się nieustannym modlitwom za
zmarłych.
Nie ma właściwie różnicy pomiędzy pośmiertną świadomością psychika a
zwykłego człowieka poza tą, że psychik jako lepiej obyty z materią
astralną czuje się w świecie astralnym bardziej "u siebie". Być
psychikiem oznacza posiadanie ciała fizycznego o większej wrażliwości
niż większość ludzi. Ta różnica znika po odrzuceniu ciała fizycznego.
Fragment z książki :
Artura E.Powella „Ciało astralne”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
WROTYCZ na kleszcze i inne robaki. Właściwości i zastosowanie wrotyczu ...
-
Udar mózgu: przyczyny, objawy, rodzaje i leczenie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz