Jak jemy, tak żyjemy
Drodzy Państwo, proszę Was, abyście w pełnym skupieniu przeczytali treść
niżej napisanego tekstu. Od jego zrozumienia w dużej mierze zależy
stan zdrowia waszego układu pokarmowego, zaczynając od zębów i kończąc
na jelicie grubym.Weźmy na przykład ulubiony posiłek – kanapkę (chleb posmarowany masłem z
wędliną) popijaną herbatą lub kawą. Chleb należy do węglowodanów, masło
do tłuszczy, a wędlina do grupy białkowej. Połączenie tych produktów
tworzy w żołądku ciężko strawną mieszankę.
Zgodnie z fizjologią pracy układu pokarmowego węglowodany są trawione w
jamie ustnej i częściowo w dwunastnicy, białka w żołądku i dwunastnicy,
przy czym w żołądku i dwunastnicy dla strawienia białka wytwarzane są
różne soki trawienne, które do trawienia potrzebują różną ilość czasu.
Masło, dostając się do żołądka, hamuje działanie tych soków. Proces
trawienia pokarmu jest zahamowany i pożywienie w żołądku leży
„kamieniem”.Popijając to wszystko płynem (herbatą, kawą itp.) zmywamy niestrawiony pokarm i kwaśny sok żołądkowy z żołądka do dwunastnicy.W dwunastnicy istnieje odczyn zasadowy. Kwaśny sok żołądkowy przedostaje
się do dwunastnicy i „zjada” jej śluzówkę, co na początku powoduje jej
zapalenie, a z biegiem czasu owrzodzenie.Dalej z dwunastnicy niestrawione resztki pokarmu dostają się do jelita
grubego, gdzie niestrawiony chleb gnije, a wędlina tworzy, „osad” i
kamienie kałowe. Jaki wpływ mają one na stan zdrowia, dowiemy się
niebawem.Niektórzy nie wyobrażają sobie życia bez kanapki. Ja też nie
jestem ich przeciwnikiem. Chleb posmarowany masłem, z pomidorem lub
ogórkiem, albo tłusty ser lub plasterek wędliny zawinięty w liść sałaty –
takie kanapki jeść możemy. Natomiast nie ma bardziej szkodliwego
połączenia dla układu pokarmowego niż zjedzone razem chleb, masło i
wędlina. W związku z tym, że takiego rodzaju kanapki większość z nas
spożywa na co dzień, chcę zwrócić tym przykładem Państwa uwagę na to,
jakie niebezpieczeństwo dla zdrowia niesie połączenie produktów
podobnego rodzaju.Jaki więc pokarm daje nam energia życia? Taki, który rośnie pod
promieniami słońca. Tylko słońce jest uniwersalnym źródłem energii dla
wszystkiego, co żywe.
Natura obdarzyła rośliny zdolnością akumulowania i przerabiania energii słonecznej, którą potem oddają człowiekowi.Od odżywiania zależy nie tylko stan naszego zdrowia, ale także długość życia.
Każdy z nas łatwo może policzyć ilość kalorii, które są zużyte w ciągu
doby. Przy codziennym mieszanym pożywieniu (należy także liczyć
zjedzone ilości słodyczy, kawy, lodów itd.), otrzymujemy średnio 2500
kcal. Naukowcy obliczyli, że od momentu urodzenia aż do śmierci człowiek
średnio zużywa 50.000.000 kcal.
Teraz możemy podliczyć średnią długość życia przy mieszanym pożywieniu:
50.000.000 kcal (energia zużyta w ciągu życia) dzielona na 2500 kcal
(energia zużyta w ciągu doby) = 20.000 dób, czyli 55 lat.
Spróbujemy również podliczyć średnią długość życia zwolenników
naturalnych posiłków, którzy średnio zużywają do 1.000 kcal na dobę.50.000.000 kcal dzielona na 1.000 kcal = 50.000 dób lub 137 lat. To już nie jest arytmetyka – a nasze życie.Niezaprzeczalnym naukowym faktem jest to, że na każde tysiąc osób
odżywiających się mieszanymi posiłkami lub mięsożernych w wieku do 60
lat przypada jeden wegetarianin, a na każde tysiąc „mięsożernych” po
siedemdziesiątce jest już 100 wegetarian. W wieku ponad 80 lat na każdy
tysiąc mięsożernych przypada 600 wegetarian.Chcę szczególnie zaznaczyć, że odżywianie, oparte tylko na liczeniu
kalorii jest błędne z fizjologicznego punktu widzenia. Ważnym faktem w
spożywanym pokarmie nie jest to, ile kalorii on posiada, a ile energii
organizm może otrzymać przy jego trawieniu. Chociaż produkty
pochodzenia roślinnego posiadają mniej kalorii, organizm przy ich
trawieniu otrzymuje więcej energii, dlatego po spożyciu na przykład
talerza kaszy gryczanej człowiek czuje się lekko, chce mu się pracować, a
po zjedzeniu kawałka mięsa, napić się kawy i położyć spać. W
świadomości wielu ludzi spożycie mięsa jest kojarzone z przypływem sił i
energii. W rzeczywistości tak nie jest, dlatego że mięso tylko pobudza
układ nerwowy, działa na zasadzie środka narkotycznego.W produktach żywieniowych ważny jest bilans składników: białka,
węglowodanów, tłuszczów, soli mineralnych, witamin i mikroelementów.
Jeśli ich ilość jest zbilansowana (tak jak przy odżywianiu się
naturalnymi produktami), to organizm traci znikome ilości energii na ich
trawienie, dzięki czemu dużą ilość energii może przeznaczyć na
wydalanie toksyn i regenerację. Wszystkie „sztuczne” produkty, do
których należy mięso i jego przetwory, nie posiadają idealnego bilansu
podstawowych składników i energia w nich zawarta zostaje pochłonięta na
zorganizowanie skomplikowanego procesu ich trawienia, przy którym
organizm czasami traci więcej energii niż otrzymuje. Człowiek, żeby nie
był głodny, musi spożywać duże ilości takich posiłków.
Z jednej strony człowiek walczy z ilością spożywanych posiłków, a z
drugiej z nadwagą. Niepotrzebnie męczy swój organizm różnymi dietami
oraz środkami odchudzającymi. Kuracje się kończą a nadwaga wraca.Stąd też wniosek: żadna kuracja i dieta, żaden kucharz, nie zbilansuje
zawartości białka, tłuszczy, węglowodanów, witamin i mikroelementów w
posiłkach, tak jak to już stworzyła natura w produktach pochodzenia
roślinnego.Nie każdy musi być wegetarianinem .Chciałbym, aby prawidłowo mnie zrozumiano. Nie wszyscy muszą być
wegetarianami. Ja nie namawiam, by zrzec się wszystkich dobrodziejstw i
ziemskich radości, bez których samo życie traci połowę wdzięku. W życiu
każdego powinny być święta, kiedy można jeść wszystko i codzienność,
kiedy organizm otrzymuje tylko to, co dla niego jest zdrowe! Namawiam więc Państwa do przestrzegania umiaru w jedzeniu, bo jest to jeden z podstawowych warunków istnienia człowieka.
Z książki Michała Tombaka
"Czy można żyć 150 lat"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
WROTYCZ na kleszcze i inne robaki. Właściwości i zastosowanie wrotyczu ...
-
Udar mózgu: przyczyny, objawy, rodzaje i leczenie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz