piątek, 16 października 2015

Czy ocet jabłkowy szkodzi czy leczy?

apple
Ocet jabłkowy może uzdrowić wszystko: od grypy do brodawki lub od oparzenia słonecznego do łupieżu. Może pomóc w pokonaniu wielu poważnych chorób. Niestety wiele ludzi nie korzysta z naturalnych terapii, tylko sięga do leków farmaceutycznych. Wierzą w moc tabletek.
Korzyści z octu jabłkowego pochodzą od leczniczych związków w nim zawartych, takich jak: kwas octowy, potas, magnez, probiotyki i enzymy. Nauka zweryfikowała te informacje poprzez empiryczne dowody zaobserwowane na przestrzeni wieków.
Ocet jabłkowy może zabić wszy, ułatwić trawienie, zapobiega grypie, zapobiega trądzikowi, zmniejsza stan zapalny, zabija grzyby, reguluje równowagę pH, rozpuszcza kamienie nerkowe, pomaga złagodzić alergie, migreny, astmy, nudności, zgagę i usuwa toksyny z organizmu.
Prześledźmy 7 powodów, które powinny przekonać cię do używania octu jabłkowego.

Ocet jabłkowy w leczeniu cukrzycy

Wpływ octu jabłkowego na poziom cukru we krwi jest chyba najlepiej zbadany i daje najbardziej obiecujące korzyści zdrowotne. Kilka badań wykazało, że ocet może obniżyć poziom glukozy. Na przykład, badanie White, A. Diabetes Care, listopad 2007.
U 11 osób z cukrzycą typu 2 stwierdzono znaczną poprawę. Biorąc dwie łyżki octu jabłkowego przed snem, obniżono poziom glukozy o 4% – 6%, mierzony rano. W innym badaniu z Arizona State University, pacjenci pili 20 gramów octu jabłkowego i 40 g wody. Osoby z insulinoopornością, które piły ocet miały o 34% niższy poziom glukozy po posiłku w porównaniu do grupy kontrolnej.
Ocet może być najbardziej opłacalnym lekarstwem na cukrzyce w historii medycyny. Większość ludzi z cukrzycą wciąż nie jest świadomych korzyści.

Ocet jabłkowy, a alergie

Ocet pomaga zlikwidować śluz w całym organizmie i oczyścić węzły chłonne. Badania sugerują, że ocet jabłkowy może pomóc w alergii ze względu na jego zdolność do zmniejszenia śluzu i infekcji zatok.
Gdy ograniczymy skutki alergii, możemy również pomóc zażegnać zakażeniom zatok i związanych z nimi objawów, takich jak: ból gardła i bóle głowy.

Ocet jabłkowy, a wysoki poziom cholesterolu

Mimo wszystko polecam nie zajmować się cholesterolem. On nie zagraża naszemu zdrowiu. Jak już to niski poziom cholesterolu jest niebezpieczny. Jednak zerknijmy na badania z 2006 roku podane w Medscape Medycyny Ogólnej. 
W badaniu opublikowanym w zagranicznym czasopiśmie medycznym, naukowcy odkryli, że dieta ze zwiększoną ilością octu jabłkowego może zwiększyć HDL (przyjęty dobry poziom cholesterolu) i zmniejszyć poziom trójglicerydów. Badania na szczurach sugerują również, że ocet jabłkowy może pomóc w kontroli trójglicerydów i cholesterolu (Dz Chemii Rolnej i Żywności, 22 czerwca 2011).

Ciśnienie krwi i zdrowe serce

Ludzie, którzy spożywali sos z oliwek i ocet jabłkowy w sałatkach pięć do sześciu razy w tygodniu, mieli mniejsze problemy z chorobami serca, niż ludzie, którzy tego nie robili.
Badacze sugerowali:
„zmniejszenie ciśnienia krwi może być spowodowane znacznym ograniczeniem aktywności reniny i późniejszym spadkiem angiotensyny II”.
„Potas w occie równoważy poziom sodu w organizmie, co pomaga w utrzymaniu prawidłowego ciśnienia krwi”.
„Ocet jabłkowy zawiera także magnez, minerał, który działa na zrelaksowanie ścian naczyń krwionośnych, a tym samym obniża wysokie ciśnienie krwi”. 
Ocet jabłkowy przywraca kwasową/ alkaliczną równowagę
Ocet jabłkowy pomaga organizmowi utrzymać zdrowy zasadowy poziom pH, a niektórzy „alternatywni” praktycy polecają ocet jabłkowy, aby zrównoważyć poziom kwasów i zasadowości w organizmie. Teoria zasadowej diety jest następująca: nasza krew jest lekko zasadowa (normalny poziom pH pomiędzy 7,35 i 7,45) dlatego dieta powinna odzwierciedlać ten poziom pH. Organizm nieustannie dąży do osiągnięcia tego stanu równowagi.
Badania pokazują, że wyższe stężenie kwasu (niższy poziom pH) prowadzi do braku energii i częstszych chorób. Zwolennicy teorii alkaliczno – kwasowej uważają, że dieta bogata w żywność, która wytwarza kwas powoduje: brak energii, nadmierną produkcję śluzówki, zakażenia, lęki, rozdrażnienia, ból głowy, ból gardła, nosa i zatok, reakcje alergiczne, i zwiększone ryzyko chorób, takich jak zapalenie stawów, lub dny moczanowej.
Zdrowa twarz i włosy
Ocet jabłkowy może być używany po myciu włosów szamponem jako płukanka do włosów w celu dodania im objętości i zdrowego połysku. Zachowaj starą butelkę z szamponu i napełnij ją 1/2 łyżki octu jabłkowego. Miksturę wlewaj na włosy zaraz po umyciu. Stosuj to kilka razy w tygodniu.
Rozcieńcz ocet jabłkowy w dwóch częściach wody, i połóż wacikiem na twarzy. Użyj mikstury jako toner po umyciu lub przed zastosowaniem balsamu. Można również ocet jabłkowy nałożyć bezpośrednio na plamy starcze i pozostawić je na noc, aby rozjaśnić ich kolor.
Z octem jabłkowym schudniesz
Przez tysiące lat, ocet był używany do utraty wagi ciała.
W jaki sposób? 
Ocet wzmaga sytość. Badanie Ostman, E. European Journal of Clinical Nutrition, 2005 z 12 osobami udowodniły, że ci, którzy jedli kawałek chleba wraz z niewielką ilością octu czuli się pełniejsi i bardziej zadowoleni, niż ci, którzy jedli sam chleb.
W podwójnie ślepej próbie (rodzaj badania), otyłe Japonki zostały przypisane do trzech różnych grup w oparciu o podobne masy ciała, wskaźnika masy ciała (BMI) oraz obwodu talii. Każda grupa wypiła 500 ml napoju zawierającego albo 30ml, 15ml, lub 0 ml octu dziennie przez 12 tygodni. Osoby w grupach 30ml i 15ml mieli niższe BMI, mniej tkanki tłuszczowej, mniejszy obwód talii, odpowiedni poziom triglicerydów w surowicy krwi i masy ciała.
Mała uwaga:
Niepasteryzowany lub organiczny ocet jabłkowy (ACV) zawiera mycoderme aceti. Ma ona podobny wygląd do pajęczyny. Może sprawić, że ocet będzie wyglądał lekko zakrzepły. To jest najlepsza odmiana octu jabłkowego.

 Marta Brzoza

czwartek, 8 października 2015

Produkty roślinne o dużej zawartości mikroelementów i witamin

wapń

skórka warzyw i
owoców,
otręby
bób
szpinak
marchew
rzepa
sałata
groszek
mlecz
seler
jabłka
wiśnie
agrest
poziomki

fosfor

zielony
groszek,
szpinak
orzechy
owies
bób
żyto
jęczmień
pszenica
ogórki
kapusta
kalafior
jabłka
gruszki


potas

szpinak
ogórki
ziemniaki
marchew
cebula
pietruszka
szparagi

magnez

kapusta
marchew
buraki
sałata
owies
jęczmień
pszenica
szpinak
pietruszka
mlecz
pokrzywa

witamina C

pomidory
marchew
sałata
szpinak
kapusta
ziemniaki
buraki
jabłka
żurawiny
groszek
porzeczki
agrest
maliny
pietruszka
pokrzywa

witamina D

pomidory
marchew
kapusta
ziemniaki
rzepa
buraki
szpinak
bób
groch
mlecz

środa, 7 października 2015

Wiek kręgosłupom nie szkodzi

Jesteśmy cywilizacją ludzi, prowadzących mało ruchliwy tryb życia. Brak ćwiczeń i
nieprawidłowe odżywianie sprawiają, że nasz kręgosłup jest sztywny i nieelastyczny.
Chrząstki i krążki między kręgami ulegają zniszczeniu z powodu braku obciążenia
fizycznego. Kręgosłup kurczy się i krzywi. Przyzwyczaili śmy się za wszystko to winić wiek.Ale wiek nie ma tu nic do rzeczy. Proszę popatrzeć, jak dzisiaj chodzą dzieci. Garbią się,ledwie powłóczą nogami. Z latami wady te utrwalają się, a my zgodnie uważamy je za charakterystyczne dla wieku. W swoim życiu niejednokrotnie spotykałem ludzi mających ponad sto lat i tym nie mniej ich kręgosłup był mocny i zdrowy, pracowali i nie narzekali na
samopoczucie. Kiedy ludzie zaczynają skarżyć się na ból w kręgosłupie (a przecież są temu winni sami), zawsze przypomina mi s ię jubileuszowy koncert znanego na całym świecie tancerza Mahmuda Isymbajewa, który poświęcony był jego osiemdziesięcioleciu. Przystojny,szczupły,
pełen energii i siły, prawie bez przerwy przetańczył l,5 godziny, a po zakończeniu
koncertu bardzo nisko się ukłonił, aż prawie dosięgnął głową do podłogi. Widać więc, że wytrzymałość każdego kręgosłupa określana jest nie przez wiek, ale przez „materiał”, z którego jest on zbudowany oraz obciążenie fizyczne, któremu poddawany był w ciągu całego życia.
Chciałbym opowiedzieć o trzech przypadkach, które, wydawałoby się, nie mają ze sobą
nic wspólnego, ale ich dokładna analiza pozwoli od razu określić, jak ściśle związane jest nasze zdrowie ze stanem kręgosłupa.

Przypadek l

Zwrócili się do mnie o pomoc rodzice 15 -letniej dziewczyny. Przydarzyła się jej
tragedia. Bez powodu lewa strona jej twarzy wykrzywiła się, lewe oko nie zamykało się, nie unosiła się brew. Różnorodne zastrzyki, które brała przez miesiąc oraz fizjoterapia nie przynosiły żadnych efektów. Myślę, że ni e potrzeba pisać, jakim psychicznym ciosem była dla tej młodej osoby taka „kosmetyczna dolegliwość”. Podczas spotkania z nią od razu zwróciłem uwagę na jej chód - był sztywny. Poprosiłem ją, aby podniosła i opuściła ręce,usiadła i wstała.
Następnie poleci łem jej zdjąć obuwie, stanąć na lewej nodze i spróbować
utrzymać równowagę choć przez l minutę. Ustała ona jednak zaledwie kilka sekund.
Opisaną wyżej diagnostykę stosują zawsze mnisi tybetańscy, jeśli zaistnieją
podejrzenia nieprawidłowego „położenia” krę gów części lędźwiowej, a dokładniej - 1-go
kręgu lędźwiowego. Ten kręg odpowiada za wszystkie ruchy naszego ciała w kierunku góra -dół: podnoszenie i opuszczanie rąk, zamykanie i otwieranie oczu, wstawanie. Trudności z wykonywaniem jakiegokolwiek z wymienio nych wyżej ruchów świadczą o stwardnieniu i zmęczeniu l-go kręgu. Przy czym żadne ze współczesnych badań nie jest w stanie wykryć tych zmian. Dalsze działanie polegało tylko na tym, aby z tego kręgu zdjąć zmęczenie, a to,jak mówią, sprawa techniki. Po „ro zblokowaniu” kręgu pokazałem jej, jakie ćwiczenia powinna wykonywać samodzielnie.
Był to konieczny warunek, aby kręgosłup wrócił na miejsce i prawidłowo wykonywał te ruchy, które powinien. W ciągu miesiąca spotkałem się z nią kilka razy żeby zobaczyć, jak odbywa się „regeneracja” kręgosłupa. A po dwóch miesiącach wszystko było w całkowitym porządku. Mięśnie twarzy zaczęły pracować, oko zaczęło się zamykać. Jak opowiadał mi jej ojciec, reakcja lekarza prowadzącego była następująca: „To zadziwiające, że u pań skiej córki tak wszystko dobrze przebiega, a u innych
moich pacjentów z podobnymi dolegliwościami wyniki są o wiele gorsze”. Przypadek
sprawił, że u jednego z lekarzy tego szpitala wystąpił podobny nerwoból. Widząc, że dziewczyna jest w coraz lepszym stani e ciągle ją pytał: „Powiedz, jakie lekarstwa
przyjmujesz?(...)Dziwne, ja biorę te same, a mnie jakoś nie przechodzi.” Istnieje bardzo mądra sentencja Hipokratesa, która najlepiej potwierdza opisany przypadek: każda choroba ma swoją przyczynę, której nie likwiduje żaden lek.

Przypadek 2

Starożytna medycyna ma w swoim arsenale setki sposobów diagnozowania na
podstawie oznak zewnętrznych. Zmarszczki na twarzy, kształt i kolor uszu, sposób zdzierania obuwia, kształt paznokci itp. mogą absolutnie dokładnie opowi edzieć o chorobach. Chińczycy na podstawie pulsu rozpoznają ponad 300 schorzeń, a tybetańscy lamowie po zapachu (który jest specyficzny u każdego człowieka) - ponad 150 chorób. Ja mam podświadomy nawyk uważnej obserwacji człowieka podczas rozmowy z nim i n otowania w myślach jego chorób.
Często widząc na ekranie telewizora znanych aktorów lub polityków żona prosi, abym
określił stan ich zdrowia. Pewnego razu podczas kolejnej takiej zabawy powiedziałem, że jej ulubiony piosenkarz, który w danym momencie wystę pował, ma zwyrodnienie 2-go kręgu lędźwiowego i z tego powodu kuleje. Ponieważ piosenkarz był popularny i żona znała jego biografię, powiedziała, że miał on poważny wypadek i z tego powodu chodzi z laską. Ja
upierałem się przy swoim. Jeśli doprowadzi się d o porządku jego kręgosłup, przestanie kuleć.Na tym nasz spór się zakończył. Po kilku miesiącach dzwoni telefon, to ulubiony piosenkarz mojej żony chce umówić się na spotkanie. Jak się okazało, na imieniny otrzymał od przyjaciela moją książkę i w związku z tym chciał dowiedzieć się czegoś ważnego dla siebie.
Podczas spotkania opowiedział mi o swoim wypadku oraz o tym, że z każdym dniem
chodzenie staje się dla niego coraz większym problemem. Lekarze proponują operację biodra(endoproteza), a on chciałby dowi edzieć się, czy może istnieją inne sposoby. W diagnostyce kręgosłupa jest kilka ćwiczeń - testów, które pozwalają określić stan 2 -go kręgu lędźwiowego.
Poprosiłem go o ich wykonanie. I kiedy próby zakończyły się niepowodzeniem, wyjaśniłem mu: nasz drugi kręg odpowiada za utrzymywanie równowagi ciała przy ruchu w prawo - w lewo. Jest to związane z ruchem przy chodzeniu. Jeśli człowiek kuleje na jedną nogę jest to, w większości przypadków, wina wymienionego wyżej kręgu.
Żeby ostatecznie przekonać go o tym, na prawiłem mu kręg. Od tej chwili laska i operacja nie były mu potrzebne. Kiedy piszę te słowa on już nie kuleje. Myślę, że jeśli będzie dbał o swoje zdrowie tak, jak teraz, to stanie się zupełnie innym człowiekiem - zdrowym i energicznym.W swojej pierwszej książce wystarczająco dokładnie skupiłem się na pielęgnacji kręgosłupa (str. 27-43). Mogę dodać tylko, że u ludzi, którzy nie ćwiczą kręgosłupa, chrzestne krążki, które znajdują się między kręgami ulegają spłaszczeniu. W skutek ciągłego tarcia
między kręgami chrząstki stają się cienkie, co jest przyczyną uciążliwych bólów.
Krążki ulegają odwapnieniu, na skutek czego kręgosłup traci swoje właściwości
amortyzacyjne. W wyniku tego kręgi nie tylko trą się o siebie, ale i zderzają się ze sobą,zaciskają nerwy odchodzące od rdzenia kręgowego przez otwory kręgowe. Na szczęście dla człowieka chrząstki szybko reagują na stymulację specjalnymi ćwiczeniami (o nich niżej).
Pod wpływem tych ćwiczeń otwierają się naturalne przestrzenie między kręgami, następuje regeneracja i wzrost chrząstek. Przy czym zdolność chrząstki do odbudowy nie zależy od wieku, a tylko od prawidłowego odżywiania i ćwiczeń fizycznych. A więc mocne chrząstki i
młody kręgosłup można mieć niezależnie od tego, ile lat żyje się na tym świecie.

Przypadek 3

Stoi przede mną 34-letni mężczyzna. W ciągu ostatniego pół roku pojawiły się u niego
problemy z potencją i oddawaniem moczu. Jest pod obserwacją urologa i choć stan jego
zdrowia uległ poprawie, to jednak pełni doznań seksualnych nie odczuwa. Oprócz teg o coraz częściej narzeka na kłopoty z wypróżnianiem. Spróbujmy wyjaśnić przyczyny jego dolegliwości.
Jeśli u mężczyzny pojawiają się kłopoty z potencją, „winowajcą” jest 3 -ci kręg lędźwiowy. Gdy nastąpiło jednocześnie
„stwardnienie” 2 -go i 3-go kręgu, to powstają zaparcia, problemy z potencją i w końcu zapalenie gruczołu krokowego. Ponieważ problemy z potencją i zapalenie prostaty dotyczy prawie 80% żyjących mężczyzn, spróbujmy wyjaśnić,w czym leży przyczyna tych poważnych i uciążliwych, ściśle ze sobą związanych niedomagań.
Każdy, kto ma pojęcie o anatomii zna „konstrukcję” męskich narządów. Jest to
cewka moczowa, wychodząca z pęcherza moczowego, gruczoł krokowy, pęcherzyki nasienne i jądra. Gruczoł krokowy produkuje hormony. Posiada on torebkę mięśniową i tkankę,produkującą hormony. Pęcherzyki nasienne wydzielają śluz, zapewniający żywotność plemników, produkowanych przez jądra. Wszystkie trzy wydzieliny tworzą spermę i jednocześnie wtryskiwane są do cewki moczowej. Gruczoł krokowy w stosunku do jelita prostego i kości ogonowej położony jest w taki sposób, że gdy w jelicie prostym są „złogi”(od odżywiania się mięsem i produktami mącznymi, siedzącego, mało ruchliwego trybu życia
itd.), rozciąga się on i przyciska do „twardej” kości ogonowej. Pod działaniem ucisku jelita prostego w gruczole krokowym zaczyna rozwijać się błona mięśniowa.
„Hormonalna fabryka” gruczołu krokowego zmniejsza swoje rozmiary, a w następstwie maleje produkcja hormonów i zapotrzebowanie na śluz, pęcherzyki nasienne jak gdyby „usychają ”. Ucisk ze strony jelita prostego gruczoł krokowy przekazuje cewce moczowej, ściskając ją, co utrudnia
normalny odpływ moczu. Dlatego jeśli jednocześnie:
1) oczyści się jelito grube (str. 129),
2) zmieni sposób żywienia (tabelka Nr 2, str. 4,
3) pije soki (do wyboru wg uznania): a) sok z cytryny (kuracja str. 36 - 37), b)
marchew 280 g, buraki 90 g, ogórki 90 g (2 razy dziennie), c) marchew 250 g (2 razy
dziennie) i stosuje ćwiczenia na regenerację kręgów (str. 57 -5,to już po 15-20 dniach ustaną bóle przy oddawaniu moczu, potem zniknie zapalenie prostaty. A po 5 -6 miesiącach nastąpi powrót do normalnego stanu i operacja nie będzie potrzebna.W części lędźwiowej jest 5 kręgów (rzadko można spotkać ludzi, którzy mają ich 6).Co może zachodzić w organizmi e przy „zmęczeniu” i „stwardnieniu” pierwszych trzech kręgów, już wiemy. Jak więc wpływają na stan zdrowia zmiany w
4 -ym i 5-ym kręgu?
Czwarty krąg odpowiada za ruchy podczas siadania. U kobiet odpowiada za różne bóle przy siedzeniu, zwyrodnienie jego może również doprowadzić do otyłości lub chudości. Oprócz tego, ten kręg określa momenty pociągu płciowego i odwrotnie.
„Napięcie” tego kręgu może być przyczyną oziębłości płciowej i chorób macicy. Piąty kręg realizuje ruchy do przodu -do tyłu, tzn. ruchy w trakcie aktu płciowego, przy chodzeniu, pracy itd. Ten kręg odpowiada za
funkcje oddechowe i stan skóry.
Opisałem ogólnie ruchy, związane z kręgami lędźwiowymi. Stwardnienie kręgów
części lędźwiowej ogranicza zdolność wykonywania tych ruchów. Zastanówcie się Państwo,czy nie macie problemów z tymi kręgami.Każdy może to sprawdzić, wykonując skłony na boki, wstawanie, przysiady, skłony
do tyłu - do przodu. Jeżeli przy tych ruchach czujecie, że zdolność do ich wykonywania jest osłabiona oraz odczuwacie dyskomfor t - napięcie w okolicy lędźwi, to znaczy, że „stwardniałe” kręgi nie mogą wykonywać należnych funkcji, ze wszystkimi wypływającymi z tego niekorzystnymi dla zdrowia skutkami. Myślę, że nie omylę się mówiąc, że przy tak mało ruchliwym trybie życia, który prowadzi większość z nas, rzadko można spotkać człowieka, u
którego część lędźwiowa kręgosłupa nie miałaby wad. Kiedy czujemy bóle w lędźwiach
nierzadko staramy się zagłuszyć je smarowaniem, kąpielami, masażem,zastrzykami z witamin grupy B itd. Owszem, mo żna odczuć chwilową ulgę, ale te wszystkie środki - to tylko walka ze skutkami. Dopóki przyczyna nie będzie usunięta, stan kręgów będzie coraz gorszy. Zanim opiszę, co należy robić, chcę zwrócić uwagę na to, że kręgi lędźwiowe są ściśle związane z pracą na szych bioder. Dokładniej mówiąc, kości i stawy części lędźwiowo -miedniczej odpowiadają za wszystkie funkcje ruchowe naszego organizmu. Inaczej można powiedzieć, że biodra są głównym miejscem ciała. Miednica jest dla ciała fundamentem,
który je podtrzymuje. Żeby wyobrazić sobie, na ile ważną rolę odgrywa w organizmie
miednica, przytoczę następującą analogię. Drzewa i kwiaty nie przewracają się ani od wiatru,ani od deszczu, dlatego że zapuściły korzenie w ziemię i mocno się jej trzymają. Jednak ścięte kwiaty same z siebie stać nie mogą, podtrzymywane są przez wazon. Miednica to „korzenie”,które mocno trzymają górną część kręgosłupa. Miednica realizuje 6 rodzajów ruchów: w górę- w dół, otwarcie - zamknięcie, do przodu - do tyłu. Dopóki te ruchy wykonywane są z łatwością, organizm jest w porządku, ale jeśli choć jeden z nich jest utrudniony, pojawiają się
wygięcia i skrzywienia. Przy czym środek miednicy przesuwa się w górę lub w dół, co
prowadzi do minimalnych skrzywień kręgosłupa. Jeśli te skrzywienia zwiększają się, to zaczynają zaczepiać o nerwy idące od kręgosłupa. A ponieważ nerwy związane są z narządami wewnętrznymi, to pojawiają się w nich bóle. Im mocniej krzywi się kręgosłup, tym gorsze są skutki dla organizmu.Jeśli negatywny wpływ skrzywienia rozprzestrzenia się w górę, pojawiają się zawroty głowy, dzwonienie w uszach, bóle głowy, a jeśli w dół - bolą pięty, kolana, stopy. Jeśli
skrzywienie jest większe, to człowiek zaczyna kuleć. Trzeba powiedzieć, że do pewnego momentu proces skrzywienia kręgosłupa jest wynikiem samorównowagi organizmu. Chodzi o to, że nasz wzrok posiada zdolność postrzegania paraleli. Jest to reakcja obronna, która nie dopuszcza do uszkodzenia mózgu. Spróbujcie Państwo sami odchylić głowę do tyłu i
pochodzić kilka minut. Będzie się wydawać, że z mózgiem dzieje się coś dziwnego, ciało
będzie chwiać się z boku na bok, odczujecie dyskomfort psychiczny, strach itp.
Właśnie dlatego, żeby nie uszkodzić mózgu, wzrok posiada właściwość paralelizmu.
Kręgosłup krzywi się, aby nadążyć za wzrok iem i zapobiec negatywnemu wpływowi wzroku
na mózg. Często można zobaczyć ludzi, mających niesymetrycznie przekrzywioną szczękę,staw barkowy, skrzywioną klatkę piersiową itp. Wszystkie te deformacje - to rezultaty skrzywienia stawu biodrowego. Dlatego w medycynie wschodniej biodro nazywane jest „istotą ciała” lub „głównym miejscem ciała”. Należy jeszcze raz podkreślić, że można prawidłowo się odżywiać, dbać o higienę ciała i psychiki, wykonywać różne ćwiczenia oddechowe, brać wodno-powietrzne zabiegi - wszystko to pięknie, ale dopóki kręgosłup nie
będzie idealnie prosty, a kręgi i krążki w odpowiedniej kondycji, nie będziecie się Państwo czuć naprawdę zdrowo. Właśnie dlatego zdrowy kręgosłup to pierwsza zasada zdrowia. Co należy robić, żeby kręgosłup - fundament naszego ciała był mocny, zdrowy i wytrzymały?
1. Spać na twardym materacu lub na podłodze (patrz: l książka, str. 29 -31)
2. Spać na małej twardej poduszce lub wałku, który podkładamy pod szyję (str. 32,
pierwsza książka)
3. Mądrze się odżywiać i pić soki.
4. Wykorzystać dowolne z podanych przepisów (wg uznania) na oczyszczenie układu
kostnego (liść laurowy, sok z cytryny, sok z rzodkiewki, str. 29,36 - 37,64, przepisy nr 7,9,10,12,13,19,20,21,23,24)
5. Brać kąpiele (z siana oraz wg przepisów - książka l, str. 77,7.Codziennie
wykonywać dowolny zestaw ćwiczeń fizycznych. Jeśli macie Państwo ulubiony - wykonujcie go, jeśli nie - to wybierzcie któryś z zaproponowanych niżej.
Podane zestawy pozwalają wrócić na miejsce nieprawidłowo ustawionym kręgom
oraz będą sprzyjać usunięciu napięcia z kręgów. Nie śpieszcie się Państwo z przewracaniem kartki, przeczytajcie, spróbujcie zrobić po l ćwiczeniu chociaż raz. Postarajcie się zapamiętać
ten zestaw i wykonujcie go rano i wieczorem. Jeśli nie zdążyliście w domu, zróbcie to w pracy, na stacji benzynowej podczas tankowania samochodu, jednym słowem - gdzie Państwu wygodnie, byle byście go wykonywali.
Przez całe życie 80% czasu spędzamy w półzgiętej, siedzącej lub leżącej pozycji. Nasz kręgosłup „zastał się, a stawy p okryły się rdzą”. Rozruszajcie je, poświęćcie swojemu kręgosłupowi choć trochę czasu. Zapłatą za to będzie zdrowie i dobra kondycja (patrz zestawnr 1).

  Zksiążki profesora Michała .Tombaka "Uleczyć nieuleczalne"
Rak żywi się cukrem.

Naukowcy obliczyli, że aż 56 proc. spożywanych przez nas kalorii pochodzi ze źródeł, które nie istniały, gdy tworzyły się ludzkie geny.

Nie ma wątpliwości nadmiar cukru w diecie może mieć fatalne skutki dla zdrowia. Czy to znaczy, że masz zapomnieć o wszystkich przyjemnościach podniebienia? Nie! Jeśli zamiast cukierków i ciastek będziesz jeść owoce i ograniczysz się do 3 tradycyjnych deserów w tygodniu, nic złego się nie stanie.

Odkrycie na miarę Nobla

Z dość długiej listy codziennie zjadanych przez nas produktów, które sprzyjają rozwojowi nowotworów, najgroźniejszy jest cukier. I wiadomo to od dawna. Niemiecki biochemik Otto Heinrich Warburg odkrył, że metabolizm (wszystkie reakcje chemiczne i związane z nimi przemiany energii zachodzące w żywych komórkach) guzów złośliwych jest w dużej mierze uzależniony od spożycia glukozy. Za swoje odkrycie otrzymał w 1931 r. nagrodę Nobla.
Wiedzę tę wykorzystuje się w PET (pozytonowej tomografii emisyjnej) ważnym badaniu diagnostycznym. Wykonuje się je, gdy istnieje przypuszczenie, że pacjent ma raka, lub gdy trzeba ocenić wyniki terapii antynowotworowej. Aby dowieść istnienia komórek nowotworowych w ciele człowieka, poszukuje się obszarów pochłaniających najwięcej glukozy (cukru). Jeśli jakiś fragment ciała wyróżnia się nadmiernym pochłanianiem glukozy, to przyczyną tego zjawiska jest zwykle rak.

W drugiej połowie XX wieku wielką karierę w przemyśle cukierniczym zrobił syrop otrzymywany z kukurydzy, który zawiera mieszankę fruktozy i glukozy. Koncentrat ten można porównać do opium wytwarzanego z maku. Mak sam w sobie nam nie szkodzi, ale wyizolowane z niego opium potrafi zabić. Podobnie jest z fruktozą, która przecież znajduje się we wszystkich owocach. Jednak gdy wyodrębnimy ją z naturalnego środowiska i zmieszamy z glukozą, nabiera nowych właściwości nie poddaje się działaniu insuliny i jest silnie toksyczna dla organizmu.
Naukowcy stale odkrywają nowe dowody szkodliwości cukru. Od dawna znany był fakt, że kobiety otyłe częściej zapadają na raka piersi. Z opublikowanych w styczniu tego roku badań wynika, że ma to związek z podwyższonym u pań otyłych poziomem insuliny we krwi. Wzrasta ona wtedy, gdy organizm musi przetworzyć dużo glukozy.

Na cenzurowanym nie tylko u onkologów
Do podobnych wniosków doszła dr Susan Hankinston, epidemiolog z Harvard Medical School. Po latach obserwacji zauważyła, że ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe wśród diabetyków (mają stale podwyższony poziom cukru we krwi) przekracza średnią statystyczną.
Onkologia nie jest jedyną dziedziną medycyny, która interesuje się szkodliwym wpływem związków cukru na organizm człowieka. Zajmują się tym np. specjaliści leczący choroby metaboliczne (wynikające z zaburzeń przemiany materii), stomatolodzy (próchnica), a także dermatolodzy. Okazuje się, że u młodych ludzi nadmiar białego cukru w diecie jest jedną z przyczyn trądziku. Nastolatki, które unikają jedzenia słodyczy, nie mają takich problemów z cerą. Udowodniła to w swoich badaniach dr Loren Cordian z uniwersytetu w Kolorado.

Geny nie wiedzą, co to postęp techniczny
Dlaczego akurat cukier ma taki wpływ na zdrowie człowieka? W naszych genach wciąż są ślady, że kilkaset tysięcy lat temu byliśmy myśliwymi i zbieraczami. Współczesny człowiek wciąż potrzebuje tylko tych składników pokarmowych, które znają jego geny. Gdy kształtowało się nasze DNA, spożywaliśmy rocznie nie więcej niż 2 kg cukru pochodzącego z miodu. W XIX wieku było to już 5 kg (i to w dużej części cukru oczyszczonego), a pod koniec XX wieku aż 70 kg.
To musiało źle się skończyć. Organizm człowieka nie jest w stanie bez szkody dla zdrowia przetworzyć takiej ilości cukru. Zwłaszcza że musi się uporać nie tylko z nim. Naukowcy obliczyli, że aż 56 proc. spożywanych przez nas kalorii pochodzi ze źródeł, które nie istniały, gdy tworzyły się ludzkie geny.
Poza oczyszczonym cukrem (np. z trzciny cukrowej, buraków, syropu kukurydzianego) nieznanym człowiekowi pierwotnemu dostarczycielem energii jest np. skrobia zawarta w produktach zbożowych, m.in. chlebie, makaronie, ryżu. A trzeba wiedzieć, że ona też jest związkiem cukrowym, tzw. wielocukrem. Niestety, rozwój cywilizacji sprawił, że jemy za dużo przetworzonej żywności, ubogiej w niezbędne składniki odżywcze, za to bogatej w kalorie i substancje, które potrafią zaburzyć fizjologię naszego organizmu.

Komórki nowotworowe rosną jak na drożdżach
Kiedy jemy cukier i białą mąkę, poziom glukozy we krwi gwałtownie się podnosi. Wtedy organizm uwalnia insulinę, pozwalającą wniknąć glukozie do komórek. Wydzielaniu insuliny towarzyszy uwalnianie związku o nazwie IGF (insulinopodobny czynnik wzrostu), który odpowiada za rozwój komórek. Oznacza to, że cukier odżywia tkanki i pobudza komórki do wzrostu. Można by się z tego cieszyć. Niestety, połączenie insuliny i IGF podsyca proces zapalny, który sprzyja rozwojowi raka. Na podstawie badań naukowych wiemy też, że nagłe skoki wydzielania tej pary może sprzyjać nie tylko rozwojowi komórek rakowych, ale także umożliwia im przenikanie do sąsiednich tkanek.

W tekście wykorzystano informację z książki dr Davida Servana-Schreibera "Antyrak. Nowy styl zycia".

autor: Anna Jarosz (miesięcznik "Zdrowie")

wtorek, 6 października 2015

Rak tarczycy: zagrożenia związane z badaniami przesiewowymi

Szanowny Czytelniku,
badania przesiewowe w kierunku raka tarczycy stały się... zagrożeniem.
Obecne techniki obrazowania są zbyt dokładne. W sztuczny sposób doprowadziły one do tsunami raka tarczycy, jak to opisał jeden z naukowców w wywiadzie dla New York Times1.
W ciągu ostatnich czterdziestu lat liczba przypadków raka tarczycy w USA wzrosła trzykrotnie. W Szwajcarii od 1975 r. – 2,4 razy. We Francji wzrastała ona od 2 do 6% rocznie – według Martina Schlumbergera, dyrektora Oddziału Medycyny Nuklearnej Instytutu im. Gustave'a Roussy w Villejuif2.
Jednakże osoby te nie umierają z powodu raka tarczycy. Liczba zgonów się nie zmienia: pozostaje stale niska.
Są to osoby, u których zdiagnozowano raka. Wierzą one, że mają raka. Martwią się i uważają, że wkrótce umrą, poddają się operacjom i cierpią z powodu ich dalszych konsekwencji.

„Tsunami raka tarczycy”

Już w 2013 roku, 27 sierpnia, British Medical Journal, prestiżowe czasopismo medyczne, biło na alarm3.
Wyjaśniano, że wprowadzenie nowych technik obrazowania w latach 80. ubiegłego wieku doprowadziło do zwiększenia liczby przypadków „przediagnozowania” raka tarczycy.
Nowoczesne metody badania tarczycy (USG) są tak dokładne, że potrafią wykryć najdrobniejsze guzki, których inaczej nie dałoby się zauważyć.
Rezultatem jest pozorna epidemia raka tarczycy. Prowadzi ona do znaczącego wzrostu liczby interwencji medycznych i chirurgicznych oraz do związanego z nimi cierpienia, kosztów i innych niepożądanych konsekwencji.
Niewiarygodnie dużo osób ma guzy tarczycy: „Gdybyśmy na przykład poddali wszystkich ludzi badaniom USG tarczycy, to u 50% z nich znaleźlibyśmy guzek – który w 80% przypadków okazałby się łagodny” – uważa Nicholas Rodondi, dyrektor medyczny Polikliniki w Ile à Berne (w Szwajcarii)4.

Lepiej byłoby nic nie robić!

Po wykryciu guza pojawia się pokusa, aby interweniować. Pacjent jest przecież zaniepokojony. Lekarz natomiast obawia się, że pacjent może zwrócić się przeciwko niemu, jeśli nic nie zrobi, a guz się nieprawidłowo rozrośnie.
Jeśli wyniki nie są jednoznaczne, co zdarza się bardzo często, skłaniamy się do leczenia lub przeprowadzenia operacji, nawet jeśli ryzyko rozwoju nowotworu jest niewielkie – wyjaśnia Idris Guessous, lekarka z oddziału epidemiologii szpitala uniwersyteckiego w Genewie (HUG)5.
W rzeczywistości w większości przypadków lepiej nic nie robić.
Podczas sekcji zwłok okazuje się, że co najmniej jedna trzecia ludzi ma niewielkie nowotwory tarczycy, których nie wykryto za życia6. Z kolei u części osób guzy same zanikają!

Medycyna instytucjonalna się z tym zgadza!

W przeciwieństwie do tego, co zazwyczaj dzieje się z takimi badaniami, które wychodzą poza ramy dominującej myśli medycznej, fakty są tak oczywiste, że uznała je większość urzędowych organów.
Na oficjalnej stronie fundacji onkologicznej Fondation Contre le Cancer można przeczytać:
W ciągu ostatnich sześciu lat znacząco wzrosła liczba przypadków raka tarczycy. Najpierw uważano, że jest to wynik katastrof w Czarnobylu i Fukushimie. Obecnie jednak wiadomo, że zwiększenie liczby przypadków zdiagnozowanych nowotworów wiąże się przede wszystkim z postępami w technikach obrazowania.
Najnowsze techniki umożliwiają wykrycie małych guzków, których wcześniej nie dało się wykryć. Jednakże wiele z tych guzków rośnie powoli albo wcale. Nawet nieleczone nie dawałyby objawów ani nie stwarzały problemów.7
Potwierdzono to zresztą ponownie.

Potwierdzenia najnowszego badania

W New England Journal of Medicine opublikowano wyniki interesującego nowego badania dotyczącego raka tarczycy8.
Stwierdzono w nim, że liczba przypadków raka tarczycy w Korei Południowej po wprowadzeniu w 1993 r. badań przesiewowych wzrosła piętnastokrotnie.
Jednakże śmiertelność związana z rakiem tarczycy pozostała na tym samym poziomie.
Eksperci w dziedzinie nowotworów zgadzają się, że powodem tego wzrostu nie jest rzeczywisty wzrost liczby przypadków raka tarczycy.
Problemem są powszechne badania przesiewowe w Korei Południowej. Prowadzą one do wykrycia u wielu osób niewielkich niegroźnych guzków. Byłoby lepiej, gdyby ich nie wykryto i pozostawiono je w spokoju.
Po zdiagnozowaniu guzków ani lekarz, ani pacjent nie chcą ich pozostawić. Przeprowadza się więc agresywny zabieg chirurgiczny. W ten sposób ogromna liczba osób cierpi na powikłania spowodowanie niepotrzebnym leczeniem.
Leczenie raka tarczycy jest bardzo drogie i wiąże się z usunięciem tarczycy, która jest ważnym gruczołem regulującym gospodarkę hormonalną.
Pacjenci po zabiegu muszą do końca życia zażywać hormony tarczycy. U wielu z nich leczenie jest skuteczne, ale równowaga hormonalna jest tak chwiejna, że dobre samopoczucie wraca dopiero po latach prób ustalenia właściwego dawkowania. W międzyczasie pojawiają się wahania masy ciała, depresja, zmęczenie i osteoporoza... Zaczynają wypadać włosy...
Zdarza się także, że chirurg uszkadza podczas zabiegu struny głosowe – aż 2% operowanych Koreańczyków doznało paraliżu strun głosowych.
Uszkodzeniu ulegają także przytarczyce, znajdujące się tuż obok tarczycy i regulujące poziom wapnia w organizmie. Po uszkodzeniu przytarczyc, co przydarzyło się aż 11% pacjentów leczonych w Korei Południowej, dochodzi do niedoczynności przytarczyc, trudnej w leczeniu choroby.

Zakaz badań przesiewowych w kierunku raka tarczycy

Koreańscy lekarze wzywają więc obecnie do wprowadzenia zakazu badań przesiewowych w kierunku raka tarczycy, tak jak czyni to dr Hyeong Sik Ahn z Wydziału Medycyny Uniwersytetu w Seulu, główny autor tego nowego badania.
Jednakże władze ignorują ich apel.
W Stanach Zjednoczonych eksperci w dziedzinie tarczycy wzywają do ograniczenia zakresu badań przesiewowych w kierunku raka tarczycy oraz leczenia niewielkich guzków.
Oczywiście, po wykryciu guzka tarczycy należy go zbadać.
Ale obecnie eksperci uważają, że jeśli wszystko wydaje się być w normie, absurdalne byłoby doszukiwanie się problemów i doprowadzenie do potencjalnych powikłań.

Nowość w medycynie: VOMIT

O problemie przediagnozowania wspominałem już przy okazji opisywania raka prostaty i raka piersi.
Techniki obrazowania w medycynie są tak zaawansowane, że w przypadku badań przesiewowych istnieje znaczne ryzyko wykrycia guza.
Ponieważ nie można stwierdzić, jak rozwinie się nowotwór, taka diagnostyka prowadzi do wielu niepotrzebnych zabiegów chirurgicznych, których w innym przypadku wcale by nie przeprowadzono.
Eksperci szacują, że zmniejszenie liczby zgonów z powodu raka nie jest kompensowane przez wszystkie wypadki, działania niepożądane i problemy związane z przediagnozowaniem.
W Stanach Zjednoczonych utworzono nawet nowy termin: VOMIT, czyli victim of modern imaging technology (ofiara nowoczesnych technik obrazowania)9.
To osoba, które przeszła niepotrzebny zabieg chirurgiczny. Gdyby nie poddano jej badaniom przesiewowym, niczego by nie wykryto, guzki nie rozwinęłyby się, a jej życie nie byłoby zniszczone ani zagrożone.

Presja wywierana na lekarzy – jeszcze więcej badań

Niektórzy oskarżają lekarzy o chęć „zarabiania” na wielu badaniach i operacjach.
Jestem jednak przekonany, że nie jest to główna przyczyna takiego rozwoju spraw.
Warto wspomnieć o pewnym francuskim lekarzu. Otóż Pierre Goubeau został pozwany przez jednego z pacjentów za to, że nie zlecił on badań przesiewowych krwi w kierunku raka prostaty, którego później zdiagnozowano u tego pacjenta.
W Stanach Zjednoczonych lekarze są ciągle zagrożeni podobnymi pozwami. Dlatego, kiedy lekarz zdaje sobie sprawę, że istnieją odpowiednie badania czy leczenie, bierze na siebie ryzyko związane z odradzeniem ich pacjentowi. Jeśli bowiem coś pójdzie nie tak, to jemu grożą konsekwencje.
Z kolei mądry i rozważny lekarz, który uważa, że lepiej pozostawić pacjenta w spokoju, pozwalając mu uniknąć niepotrzebnych badań czy zabiegów, obecnie może czuć się zagrożony.
Według dr. Emanuela Christa, prezesa szwajcarskiego stowarzyszenia endokrynologów, zleca się zbyt wiele badań. Dlaczego? Koledzy czasami zwierzają mi się, że mniej czasu zajmuje przeprowadzenie badania niż wytłumaczenie niektórym pacjentom, dlaczego nie jest ono potrzebne – ujawnił w gazecie Le Temps10.
Więc i my, pacjenci, musimy zachować rozsądek i cierpliwość.
Choć czasem trudno oprzeć się histerii wywołanej w mediach i kampaniom „uwrażliwiającym” na konieczność prowadzenia badań przesiewowych, warto zachować rozsądek.
Niepotrzebne leczenie, co jest coraz bardziej oczywiste, jest drogie i przynosi więcej szkody niż pożytku.
A najlepsze, co możesz zrobić, aby uniknąć raka, to próbować żyć zdrowo… naturalnie.
Zdrowia życzę,
Jean-Marc Dupuis

WROTYCZ na kleszcze i inne robaki. Właściwości i zastosowanie wrotyczu ...