niedziela, 31 marca 2019

Jeśli chcesz schudnąć, cynamon i liście laurowe są doskonałym wyborem. Połączenie tych dwóch składników jest bardzo korzystne, ponieważ ułatwia trawienie i przyspiesza metabolizm.
1 11
1 11
Poprzez przyspieszenie metabolizmu nasz organizm potrzebuje więcej tłuszczów do przeprowadzenia tego procesu, więc będzie uciekać się on do podjęcia tłuszczu odłożonego w trudnych obszarach ciała (takich jak talia, pośladki i brzuch).

Herbat z cynamonem i liści laurowych na odchudzania

Za pomocą tej herbaty można schudnąć i dodatkowo zmniejszyć obwód w talii do 8 centymetrów w ciągu zaledwie jednego tygodnia. Jest bardzo łatwa w przygotowaniu.

Składniki:

  • 1 kawałek cynamonu
  • Litr wody
  • 5  liści laurowych

Sposób przygotowania:

Wlej wodę do garnka i dodaj cynamon i liście laurowe. Kiedy dojdzie do wrzenia zdejmij herbatę z ognia. Odstaw na 5 minut, następnie odcedź i wypij od razu, ponieważ w ten sposób skorzystasz z wszystkich korzyści płynących ze składników.
Spożywaj herbatę na czczo, potem drugą po obiedzie i trzecią przed pójściem spać. Jeśli zastosujesz się do instrukcji zauważysz pierwsze wynik w ciągu tygodnia
Uwaga: Należy pamiętać, aby dołączyć do tego typu leczenia zdrową dietą, trochę aktywności fizycznej i przyjmować duże ilości wody, aby zobaczyć szybciej pozytywne wyniki.

piątek, 15 marca 2019

Fala MAŁPY


2019.03.16



KIN 142 - Biały Krystaliczny Wiatr

Świat duchowy pomaga mi połączyć korytarze wielu inkarnacji. Zapomniałem, że życie jest tylko grą, dzięki której rozszerzam swoją świadomość. Ten pozornie tak drogi dla mnie świat fizyczny jest tylko środkiem do celu. Wykorzystując siłę Ducha, ucieleśniam dziś spirytualną mądrość. Jestem tu, aby poznać smak szczęścia. Gorycz i codzienne zmagania nie są moim przeznaczeniem.

czwartek, 14 marca 2019

Śmierć czeka każdego z nas, ale ciężko pogodzić się ze śmiercią młodej osoby, która jeszcze całe życie ma przed sobą.

Holly Butcher z Australii zmarła 4 stycznia 2018 roku na raka kości. Miała 27 lat.

Holly przeczuwała, że koniec jest blisko, napisała coś, czym chciała podzielić się ze światem.

„To takie dziwne musieć zrozumieć i zaakceptować to, że jest się zwykłym śmiertelnikiem mając zaledwie 27 lat. Śmierć to jedna z rzeczy, które w tym wieku po prostu się ignoruje. Dni mijają niespostrzeżenie, a my tylko marzymy. Zawsze pragnęłam rodziny i gromadki dzieci z miłością mojego życia. Wciąż chcę tego tak bardzo, że aż czuję przeszywający ból. Niestety dane mi było dowiedzieć się, że życie jest kruche, a każdy dzień to dar, a nie żadne z góry dane nam prawo.

Śmierć czeka każdego z nas, ale ciężko pogodzić się ze śmiercią młodej osoby, która jeszcze całe życie ma przed sobą.Mam tylko 27 lat, kocham moje życie i jestem szczęśliwa. Nie chcę umierać, ale nie mam na to wpływu. Śmierć w sumie mnie nie przeraża, nigdy nie traktowałam jej jako tematu tabu. Lepiej jest o niej mówić i pomyśleć od czasu do czasu, bo wtedy przestajemy martwić się małymi, bezsensownymi sprawami. Narzekanie na ciężką pracę, nieprzespaną noc, cellulit na tyłku albo złamany tips – przysięgam, że to nie o tym będziecie myśleć, gdy nadejdzie Wasza kolej.




Naprawdę denerwujące jest narzekanie innych na pracę fizyczną i wszelki wysiłek. Powinniście być wdzięczni, że wciąż jesteście sprawni fizycznie, że ciało chce z Wami współpracować… Nie wiecie jak to jest, gdy nie chce…

Starałam się żyć zdrowo. Ale te durne wzorce z mediów, idealne ciała to bzdura. Trzeba polubić siebie, bo ciało to nasz najlepszy przyjaciel, niezależnie od rozmiaru. Kochajcie je i cieszcie się każdym dniem bez bólu. Skręcona kostka czy ból pleców to nie powód do użalania się – one nie zagrażają życiu.


Ludzie! Bądźcie dla siebie dobrzy, pomagajcie sobie. Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży kiedy się ją dzieli… Odkąd zachorowałam zaczęłam dostrzegać niesamowite życzliwe osoby, które nie myślą tylko w kategoriach posiadania. Wiecie jaką abstrakcją są pieniądze, gdy się umiera?



Tak naprawdę nie potrzebowałam tych wszystkich rzeczy, nowych sukienek. Czy kogokolwiek poza mną obchodziłoby, gdybym nosiła w kółko jedną sukienkę? Tyle czasu zmarnowałam na łażenie po sklepach. A ile czasu straciłam na kupowanie prezentów na święta zamiast wykorzystać go na bycie z tymi ludźmi, których chciałam obdarować….W tym roku na święta Bożego Narodzenia nie dawaliśmy sobie prezentów, nie było presji i marnowania czasu na zakupy. Zresztą wyobraźcie sobie moich bliskich wybierających dla mnie prezent wiedząc, że niedługo się nim pocieszę… Doceniajcie dany Wam czas i magię świąt z bliskimi, a nie świąteczne upominki. Pieniądze lepiej jest wykorzystać na doświadczenia – zamiast wydawać je na materialny badziew (tak, tak, dobrze czytacie) lepiej wyjedźcie, pobądźcie ze sobą, odpocznijcie za nie. Po prostu cieszcie się chwilą. Tylko te momenty doceniam teraz tuż przed śmiercią. Tylko te kiedy ja miałam czas dla innych i kiedy inni mieli czas dla mnie.



Darujcie sobie to ciągłe gapienie się w telefony, nawet nie zauważacie, jak dużo przez to tracicie. Naprawdę chce Wam się marnować cenny czas na godzinne układanie włosów i malowanie się? Nigdy tego nie rozumiałam w kobietach. Róbcie to, co Was uszczęśliwia, a nie to, co wypada albo czego chcą inni! Nie odmawiajcie sobie ciastka, bo tyłek urośnie, nie odkładajcie podróży na jutro, bo najpierw trzeba kupić większy telewizor, spędzajcie czas z ludźmi, na których naprawdę Wam zależy i pracujcie po to, żeby żyć, a nie żyjcie żeby pracować.





Ostatnia rzecz… Jeśli tylko pozwala Wam na to zdrowie, oddawajcie krew. Każda darowizna może uratować aż 3 życia! Taka krew dała mi dodatkowy rok życia, bezcenny rok…

Do zobaczenia kiedyś… gdzieś…

Holly”.



Holly zmarła niespełna 24 godziny po napisaniu tych słów. Ona wiedziała co w życiu naprawdę jest ważne. Warto podzielić się jej p
  


Mam tylko 27 lat, kocham moje życie i jestem szczęśliwa. Nie chcę umierać, ale nie mam na to wpływu. Śmierć w sumie mnie nie przeraża, nigdy nie traktowałam jej jako tematu tabu. Lepiej jest o niej mówić i pomyśleć od czasu do czasu, bo wtedy przestajemy martwić się małymi, bezsensownymi sprawami. Narzekanie na ciężką pracę, nieprzespaną noc, cellulit na tyłku albo złamany tips – przysięgam, że to nie o tym będziecie myśleć, gdy nadejdzie Wasza kolej.




Naprawdę denerwujące jest narzekanie innych na pracę fizyczną i wszelki wysiłek. Powinniście być wdzięczni, że wciąż jesteście sprawni fizycznie, że ciało chce z Wami współpracować… Nie wiecie jak to jest, gdy nie chce…

Starałam się żyć zdrowo. Ale te durne wzorce z mediów, idealne ciała to bzdura. Trzeba polubić siebie, bo ciało to nasz najlepszy przyjaciel, niezależnie od rozmiaru. Kochajcie je i cieszcie się każdym dniem bez bólu. Skręcona kostka czy ból pleców to nie powód do użalania się – one nie zagrażają życiu.



Ludzie! Bądźcie dla siebie dobrzy, pomagajcie sobie. Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży kiedy się ją dzieli… Odkąd zachorowałam zaczęłam dostrzegać niesamowite życzliwe osoby, które nie myślą tylko w kategoriach posiadania. Wiecie jaką abstrakcją są pieniądze, gdy się umiera?



Tak naprawdę nie potrzebowałam tych wszystkich rzeczy, nowych sukienek. Czy kogokolwiek poza mną obchodziłoby, gdybym nosiła w kółko jedną sukienkę? Tyle czasu zmarnowałam na łażenie po sklepach. A ile czasu straciłam na kupowanie prezentów na święta zamiast wykorzystać go na bycie z tymi ludźmi, których chciałam obdarować….

W tym roku na święta Bożego Narodzenia nie dawaliśmy sobie prezentów, nie było presji i marnowania czasu na zakupy. Zresztą wyobraźcie sobie moich bliskich wybierających dla mnie prezent wiedząc, że niedługo się nim pocieszę… Doceniajcie dany Wam czas i magię świąt z bliskimi, a nie świąteczne upominki. Pieniądze lepiej jest wykorzystać na doświadczenia – zamiast wydawać je na materialny badziew (tak, tak, dobrze czytacie) lepiej wyjedźcie, pobądźcie ze sobą, odpocznijcie za nie. Po prostu cieszcie się chwilą. Tylko te momenty doceniam teraz tuż przed śmiercią. Tylko te kiedy ja miałam czas dla innych i kiedy inni mieli czas dla mnie.




Darujcie sobie to ciągłe gapienie się w telefony, nawet nie zauważacie, jak dużo przez to tracicie. Naprawdę chce Wam się marnować cenny czas na godzinne układanie włosów i malowanie się? Nigdy tego nie rozumiałam w kobietach. Róbcie to, co Was uszczęśliwia, a nie to, co wypada albo czego chcą inni! Nie odmawiajcie sobie ciastka, bo tyłek urośnie, nie odkładajcie podróży na jutro, bo najpierw trzeba kupić większy telewizor, spędzajcie czas z ludźmi, na których naprawdę Wam zależy i pracujcie po to, żeby żyć, a nie żyjcie żeby pracować.




Ostatnia rzecz… Jeśli tylko pozwala Wam na to zdrowie, oddawajcie krew. Każda darowizna może uratować aż 3 życia! Taka krew dała mi dodatkowy rok życia, bezcenny rok…

Do zobaczenia kiedyś… gdzieś…

Holly”.



Holly zmarła niespełna 24 godziny po napisaniu tych słów. Ona wiedziała co w życiu naprawdę jest ważne. Warto podzielić się jej przesłaniem…


piątek, 8 marca 2019

Kobieto,
Bądź, jaka jesteś! Przestań starać się być kimś innym, za wszelką cenę. W przekonaniu, że tylko tak zasłużysz sobie na miłość i docenienie.
Kobieto,
Bądź, jaka jesteś! Przestań starać się być jakaś. Bo uwierzyłaś, że tylko będąc jakaś, będziesz dostawała to, co zechcesz.
Kobieto,
Bądź, jaka jesteś! Nie próbuj być na siłę doskonała. I nie wierz tym, którzy mówili Ci, że doskonałość jest wyjątkowa. Skoro każda z Nas jest wyjątkowa, to doskonałość jest zwyczajna. Nie ma w niej nic nadzwyczajnego.
Kobieto,
Bądź, jaka jesteś! Przestań wyolbrzymiać swoje wady, ułomności, porażki. Może dla odmiany zaczełabyś zachwycać się tym, co w Tobie piękne? Zobacz, słońce codziennie wschodzi i zachodzi. A mimo to, za każdym razem kiedy oglądasz zachód słońca, potrafisz się nim zachwycić raz jeszcze.
Kobieto,
Bądź, jaka jesteś! To nie oznacza, że masz się nie rozwijać, nie zmieniać. Tylko nie traktuj siebie jak problemu czy porażki. Bądź sobie, jaka jesteś. Tak długo, jak zechcesz.
Kobieto,
Bądź, jaki jesteś! Nie wywieraj na siebie presji, że wszystko czego pragniesz, ma być już dzisiaj. Ma być na teraz. Wszechświat rządzi się własnymi prawami. Kiedy przestaniesz z nimi walczyć zauważysz, że wszystko przychodzi w najlepszym dla Ciebie czasie.
Kobiety Kochane, wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet. Cudowności
Autor K.Rozczyniała


Do Twojej męskiej siły…
Swoją miękkością cię otulam, wypełniam swoim spokojem, wilgocią napełniam Twoje spragnione ciało. Przynoszę ci chłód i równowagę. Oto ja, kobiecość, siła, której tak łakniesz we mnie. To ja sprawiam, że czujesz ukojenie, gdy zmęczony wracasz z kolejnej wyprawy. To w moim wnętrzu znajdujesz miejsce, by się wyciszyć, nabrać sił do dalszego działania. To ja właśnie wzmacniam Twoją wewnętrzną i psychiczną siłę.
Teraz już mnie widzisz? Nie obawiaj się mnie, nie zagrażam ci w żaden sposób. Nie musisz mnie niszczyć, jak to czyniłeś przez wieki. Pozwól mi jedynie być przy sobie, ogrzewaj swoją męską energią, a sprawię, że Twój ogród zakwitnie.
Oto ja, kobiecość, już wiesz po co istnieję w takiej postaci?
Autor Anna Atras





"Wasze dzieci nie są waszymi dziećmi.
Są synami i córkami Życia, które pragnie istnieć.
Przychodzą przez was, ale nie od was
i chociaż są z wami, nie są waszą własnością.
Możecie dać im miłość, lecz nie myśli.
One mają swe własne myśli.
Możecie gościć ich ciała, ale nie dusze.
Ich dusze zamieszkują w domu przyszłości, do którego nie macie wstępu nawet w swoich snach.
Możecie starać się być jak one, lecz nie próbujcie czynić ich podobnymi do was,
gdyż życie się nie cofa i nie zatrzymuje na dniu wczorajszym.
Jesteście jak łuk, z którego wasze dzieci, jak żywe strzały wyleciały naprzód.
Łucznik widzi ten znak na ścieżce wieczności i nagina was swą siłą tak, by Jego strzały leciały szybko i daleko.
I bądźcie radzi ręce Łucznika,
bo kocha On strzałę, która wzlatuje, ale tak samo kocha łuk, który jest opoką.”
PROROK, Khalil Gibran

wtorek, 5 marca 2019

 

 

Utrzymuję stałą wizję, że wszystko, co przychodzi do mnie w każdej sytuacji jest najwyższej jakości i tak się dzieje.Ufam bożemu prowadzeniu, dlatego rezygnuję z szukania potwierdzenia swoich wyborów w umysłach innych ludzi.Pozwalam sobie osiągać najlepsze wyniki łatwo i bez wysiłku.

Fala MAŁPY 2019.03.06

KIN 132 - Żółty Biegunowy Człowiek

Dziś wnoszę do życia autentyzm, niezależność i siłę wolnej woli. Dziś sprawdzę się w świecie skrajności i dzięki możliwości wyboru zdobędę mądrość życiową. Dziś nie stracę głowy i nie zrażą mnie żadne porażki. Jestem gotów poznać swoje pozytywne i negatywne strony. Stojąc na wulkanie rezonansów karmicznych, zdaję dziś egzamin dojrzałości. Dziś doceniam wielkość natury ludzkiej.
www.gabinet-terapii-naturalnych.pl
Pięknego dnia Wszystkim

TO DZIEJE SIĘ W TWOIM CIELE, GDY JESZ 2 BANANY DZIENNIE

Jeden z najbardziej niedocenianych owoców natury – banany to jedna z najpopularniejszych potraw na świecie ze względu na ich doskonały rozmiar porcji, naturalną osłonę ochronną i niską cenę. Są idealne jako przekąska, zmieszane z jogurtem lub jako składnik wypieków. Ale czy wiesz, że banany mogą zapewnić Ci niesamowite korzyści zdrowotne? To dlatego, że ten owoc jest pełen świetnych składników, w tym witamin, składników odżywczych i błonnika. Większość z nas wie, że są one doskonałym źródłem potasu, ale mam zamiar podzielić się ich bardziej zaskakującymi korzyściami dla zdrowia.

bananas
1. Zgaga
Jako owoc zasadowy, banany są niesamowicie silne, zapewniają natychmiastową ulgę przy refluksie i zgadze. Regularne spożywanie bananów neutralizuje kwas w żołądku i pomaga całkowicie pozbyć się kwasu refluksowego.




poniedziałek, 4 marca 2019

Gdy ten pierwszy jest tym JEDYNYM...

Gdy ten pierwszy jest tym JEDYNYM... 
Czy związek z jednym i tylko jednym mężczyzną jest skazany na sukces czy porażkę?
Może znacie się jeszcze z czasów piaskownicy albo zakochaliście się w sobie w liceum... Czy związek z jednym i tylko jednym mężczyzną jest skazany na sukces czy porażkę?
Tekst na podstawie artykułu Emmy Levett
Nasze spotkanie wyglądało jak większość scenariuszy komedii romantycznych. Byliśmy w pralni. Ja, roztrzepana nastolatka, która zostawiła klucze do mieszkania w kieszeni pranej
kurtki. On, rycerz na białym koniu, który zaoferował drinka w czasie prania. Dokładnie czarną herbatę. Zaprosił mnie do brudnego pokoju w akademiku. Oboje mieliśmy skończone 18 lat i właśnie rozpoczęliśmy pierwszy tydzień studiów. Minęło kolejnych 18 lat i nadal wspólnie pijemy czarną herbatę.
Tak, jesteśmy jedną „z tych par”. I jeśli mam być szczera, nie jestem pewna, czy to dobrze czy źle. Bo gdy ktoś pyta mnie, jak długo jestem z Marcinem, wzdrygam się, uświadamiając sobie, że to niemal dwie dekady. Zwłaszcza wtedy, gdy w odpowiedzi słyszę, że „to prawie tyle, co moi rodzice”. Przytakuję i szybko zmieniam temat rozmowy.
Rozumiem, że nie istnieje pojęcie „idealnego czasu” na poznanie Tego Jedynego. Ale mam wrażenie, że funkcjonuje pewien niepisany schemat: najpierw masz kilku chłopaków, później przeżywasz bolesne rozstanie, aby uleczyć złamane serce, uprawiasz przypadkowy seks, i wreszcie, gdy zbliżasz się do trzydziestki i zdążyłaś już poznać siebie dobrze, spotykasz Pana Właściwego.
Łatwo dostrzec plusy takiego scenariusza. Nie przeszłam ani jednego z wymienionych wyżej etapów w swoim życiu, dlatego widzę, co mnie ominęło. Po pierwsze: nigdy nie byłam na prawdziwej pierwszej randce. Po incydencie w pralni spotykałam Marcina regularnie
w studenckim pubie. Nie mogłam liczyć ani na romantyczną muzykę, ani na szampana. Miałam szczęście, gdy kupił mi frytki po kilku godzinach picia piwa. Nasz związek kwitł w ogłuszających warunkach klubów z klejącą podłogą i zapachem chmielu. Zmieniliśmy status naszych spotkań na oficjalne bycie ze sobą, gdy jeden z naszych kumpli zapytał, czy jesteśmy parą. Nieco wstawieni przytaknęliśmy.

Żadne z nas nie wierzyło, że można poznać drugą połówkę tak wcześnie...

Nie tylko przegapiłam pierwszą randkę, ale w zasadzie w ogóle nie  poznałam smaku randkowania. Nigdy nie założyłam profilu w aplikacji randkowej, nigdy nie przejrzałam listy potencjalnych partnerów. Dobrze idzie mi robienie zakupów online, dlatego zakładam, że szukanie faceta w sieci mogłoby też przynieść mi sporą dawkę atrakcji. Nawet, gdybym nie natrafiała na tych właściwych. Uwielbiam słuchać o przygodach i podbojach moich przyjaciółek, którymi chwalą się podczas babskich spotkań.
Wreszcie, moje życie seksualne jest ubogie o jednorazowe numerki. Zazdroszczę opowieści kobietom o ich niezobowiązującym seksie. Łapię się na tym, że gdy je słyszę, przeżywam je w mojej głowie jak własne i fantazjuję. Nikt nie pyta mnie o moje życie seksualne, i w zasadzie, dlaczego miałby to robić? Nie ma w nim romansów pracowych i zakazanych związków. Nigdy nie musiałam pisać wyznania miłosnego do faceta, z wyjątkiem jednych wakacji podczas studiów,  gdy wysyłaliśmy do siebie z Marcinem papierowe listy o głupotach.
Ale są też plusy tej sytuacji. Nigdy nie miałam złamanego serca. Widziałam, przez co przechodziły moje przyjaciółki po rozstaniach z facetami i nie ma czego zazdrościć. Myślę też, że udało mi się zmądrzeć i pod skrzydłami Marcina lepiej poznać swoje potrzeby i wewnętrzną siłę.  
Nie sądzę, że istnieją ludzie z 18-letnim stażem, którzy nie musieli stawić czoła trudnościom w swoim związku. Na początku naszego, gdy wszyscy nasi znajomi zrywali swoje uniwerkowe relacje, my też przechodziliśmy trudne chwile. „Powinniśmy zrobić to samo?”, „Czy nie należy przypadkiem wyrosnąć ze swojej młodzieńczej miłości i żyć dalej?”, „Czy naprawdę nasz związek może przetrwać?”, zastanawialiśmy się wspólnie. Ale nie rozstaliśmy się.
Podróżowaliśmy trochę po świecie, mieszkaliśmy chwilę w Londynie, wspólnie świętowaliśmy nasze pierwsze prace. I wciąż byliśmy w sobie szaleńczo zakochani. Co więc zrobić, gdy znajdziesz tego Jedynego tak wcześnie?
Nasza odpowiedź jest taka: bądźcie razem niezależnie od przeciwności. Gdy patrzę na nas z perspektywy czasu, czuję dumę, że potrafiliśmy znaleźć wspólny język w sytuacjach konfliktowych. Łatwo byłoby się poddać, ale wiedzieliśmy, że mamy, o co walczyć. I walczyliśmy.
Wzięcie ślubu zajęło nam 11 lat. Prawdopodobnie żadne z nas nie wierzyło, że można poznać drugą połówkę tak wcześnie. Więc myślę sobie, jasne, nie mam pikantnych historii do opowiedzenia na temat swoich seksualnych podbojów ani smutnych opowieści o zerwaniach. Ale historia naszej miłości jest chyba równie dobra, prawda?
Tekst premierowo pojawił się w czerwcowym numerze Cosmopolitan * 06/2018

Jedno pytanie, które powinnaś zadać mężczyźnie, na którym ci zależy!

Jedno pytanie, które powinnaś zadać mężczyźnie, na którym ci zależy! 

Anna Mierzejewska

Spodziewałaś się, że o to chodzi?
Co można powiedzieć tak naprawdę o relacjach? Że są łatwe, gdy spotyka się dwoje odpowiednich dla siebie ludzi? Że są trudne i trzeba nad nimi pracować? Powiedzieć można wiele, ale prawda jest taka, że to wszystko jedynie generalizowanie. Relacje są różne. Za pewnik można uznać właściwie jedynie fakt, że potrzeba dwóch dojrzałych, gotowych ludzi, aby zbudować coś trwałego. Ale jak to zrobić?

Przede wszystkim, nie należy grać w gierki ani grać w ogóle. Trzeba być sobą. Istnieje bowiem ryzyko, że próbując się dostosować do drugiej osoby, nie będziemy pokazywać prawdziwych siebie, a zatem ktoś zakocha się jedynie w naszym wyimaginowanym obrazku. A to przecież bez sensu. 

Po drugie, trzeba żyć tu i teraz, nie planować zbytnio ani też nie ślęczeć w przeszłości. Co istotne, złe doświadczenia określać mianem zasobu, który jest zaletą, a nie wadą. Pozwala bowiem nie popełniać tych samych błędów, a zatem stworzyć bardziej udane i trwalsze relacje. 

Po trzecie, należy zrozumieć, że każdy człowiek ma swój własny kosmos, swój własny wszechświat, a co za tym idzie NIGDY nie będziemy myśleć W TEN SAM sposób, ponieważ jesteśmy dwójką INNYCH ludzi. I to jest dobre. Ponieważ w ten sposób zawsze możemy się od siebie uczyć. Możemy też patrzeć na siebie z niekrywaną ciekawością.

Po czwarte, każdy się boi. Strach jest naturalny. Co jednak istotne, możemy bać się różnych rzeczy. To z kolei daje możliwość uczenia siebie nawzajem, jak wyzbyć się konkretnego strachu.

Po piąte, dojrzałość emocjonalna polega na mówienie wprost o swoich potrzebach. Istnieje spore ryzyko, że druga strona nie będzie w stanie ich spełnić, co jednak nie oznacza, że zawiedliśmy. Czasami ludzie zwyczajnie do siebie nie pasują. Trzeba mieć w sobie sporo odwagi, aby to przyznać, ale tylko w ten sposób można tak naprawdę pójść dalej i spotkać odpowiedniego człowieka na swojej drodze. 

Trzeba więc znaleźć jeden priorytet i o nim szczerze powiedzieć. Co jest twoim priorytetem, który nie podlega negocjacjom? To może być na przykład szczerość w związku, niezależnie od wszystkiego. Powiedz o tym. A potem zapytaj partnera, co jest jego priorytetem? 

Wasze odpowiedzi mogą się różnić, co również jest bardzo naturalne. Słuchajcie się więc nawzajem i obserwujcie. Tylko w ten sposób będziecie mogli stwierdzić, czy rzeczywiście do siebie pasujecie! 

A jeśli nie? Bywa i tak. Życie jest jednak za krótkie, aby żałować. Każde doświadczenie jest lekcją, która zbliża nas do szczerego i trwałego uczucia. Korzystajmy z tej możliwości!
żródło:
https://www.cosmopolitan.pl/milosc-seks/17819/jedno-pytanie-ktore-powinnas-zadac-mezczyznie-na-ktorym-ci-zalezy
 


Podpowiadamy co jeść, a czego nie, żeby wyglądać olśniewająco

Podpowiadamy co jeść, a czego nie, żeby wyglądać olśniewająco 

Maseczki i kremy to za mało. Jeśli chcesz mieć zjawiskowe włosy, cerę i paznokcie, powinnaś je odżywiać również od wewnątrz.

JĘDRNA SKÓRA

Elastyczna i gładka cera to oznaka młodości. Jak zachować ją jak najdłużej? Dodaj do swojej diety produkty bogate w antyoksydanty. Te związki chemiczne neutralizują wolne rodniki i zapobiegają uszkodzeniu błon komórkowych. Niezbędne są również białka i wielonienasycone kwasy tłuszczowe, które wspomagają produkcję kolagenu i chronią skórę przed odwodnieniem. Oprócz tego ważna jest nie tylko jakość, ale i ilość jedzenia. Badacze z Medycznego Centrum Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis udowodnili, że po 35. roku życia warto obniżyć kaloryczność diety o 15-20%. To stymuluje przemianę materii i system immunologiczny. Pomaga też organizmowi aktywniej wytwarzać enzymy odpowiadające za regenerację komórek.
JEDZ: chude mięso wołowe, mięso z podudzi indyka oraz z kurczaka – to produkty bogate w łatwo przyswajalne białka. Tłuste ryby – „Znajdujące się w nich kwasy omega-3 regulują metabolizm, wspomagają gojenie się ran, mają działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne”. Jagody – znajdujące się w nich flawonoidy zapobiegają obrzękom, wzmacniają naczynia krwionośne i tkankę łączną. Migdały – za sprawą korzystnych tłuszczów i witamin chronią skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i odwodnieniem oraz przywracają jej jędrność i świeży wygląd.
UNIKAJ: sklepowych słodyczy, białego pieczywa i słodkich wypieków. Soków owocowych i słodzonych napojów gazowanych; n wyrobów ze zwykłej pszenicy; n ziemniaków i białego ryżu. Owoców zawierających dużo cukru i mało błonnika (np. winogrona, arbuzy, melony) – są one źródłem prostych węglowodanów, zbyt szybko podnoszących poziom cukru w organizmie. „A cukier jest po prostu toksyczny dla twojej urody. to jedna z głównych przyczyn powstawania w twoim ciele związków AGE (Advanced Glycation End Products – zaawansowane produkty glikacji białek) powodujących rozkład kolagenu, tkanki łącznej, a nawet układu naczyniowego”, pisze Jolene hart w „Eat Pretty”.

CZY WIESZ, ŻE…

Wytrawne czerwone wino pomaga zachować młody wygląd skóry. „Zawiera ochronny antyoksydant resweratrol, a ponieważ alkohol poprawia krążenie krwi, umożliwia lepsze odżywienie tkanek”, mówi Anna Żuk, dietetyk. „Korzystna dawka to jednak nie więcej niż 200 ml wina tygodniowo”.

ZERO WYPRYSKÓW

Powszechnie uważa się, że główną przyczyną trądziku jest brak równowagi hormonalnej. Jednak amerykańscy eksperci udowodnili, że odżywianie jest równie ważne. „Krosty i zaskórniki najczęściej sygnalizują problemy z jelitami”. Żeby pozbyć się trądziku, ważne jest przestrzeganie specjalnej diety”.
JEDZ: świeże owoce (banany, śliwki, jabłka, morele) i warzywa (brokuły, marchew, brukselka, kalarepa, karczoch) – zawarty w nich błonnik normalizuje pracę jelit. Zieleninę (natka pietruszki!), bogatą w witaminy i mikroelementy, mięso z kurczaka, indyka, nietłuste ryby – znajdujące się w nich białko dostarczy organizmowi niezbędnych aminokwasów, produkty zbożowe, owies, grykę, brązowy ryż i ciecierzycę – przyspieszają metabolizm.
UNIKAJ: produktów o wysokim indeksie glikemicznym (zainstaluj na smartfonie aplikację, która podaje wartość IG). Piwa i słodzonych napojów gazowanych, mleka, zwłaszcza UHT – znajdujące się w nim hormony pobudzają produkcję sebum.

BRAK OBRZĘKÓW

Sińce i obrzęki pod oczami mogą świadczyć o problemach z nerkami, obniżonym poziomie hemoglobiny lub o niedoborze magnezu i witaminy B6. Jednak najczęściej oznaczają, że po prostu źle się odżywiasz. Sytuacja przeważnie pogarsza się przed miesiączką, wtedy znacznie wzrasta poziom progesteronu, który zatrzymuje wodę w organizmie. Dlatego, jeśli masz skłonność do obrzęków, w drugiej połowie cyklu zadbaj o odpowiednią dietę
JEDZ: jeżyny, czarne jagody, borówki i żurawinę (nawet mrożone) – znajdujące się w nich antyoksydanty wzmacniają ścianki naczyń krwionośnych i normalizują proces odprowadzenia wody z organizmu, co w efekcie zmniejsza obrzęk. Jabłka – wspomagają pracę nerek, czerwone mięso, tłuste ryby morskie, żółtka jaj – bogate w żelazo są niezbędne dla utrzymania prawidłowego poziomu hemoglobiny we krwi; n kaszę gryczaną – zawiera odkwaszające związki mineralne.
UNIKAJ: mocnej kawy i herbaty – zdecyduj się raczej na ziołowy lub owocowy napar, soli – powoduje zatrzymywanie wody w organizmie; n marynowanych i wędzonych produktów, gotowych sosów;. Paczkowanych wędlin; n gotowych deserów ze sklepu – lepiej postaw na gorzką czekoladę (im ciemniejsza, tym ma więcej antyoksydantów!)

CZY WIESZ, ŻE…

Sposobem na pozbycie się wody z organizmu jest... picie dużej ilości wody. Najlepsza będzie mineralna z najniższą zawartością sodu albo po prostu filtrowana „kranówka” serwowana w temperaturze pokojowej.

MOCNE PAZNOKCIE

Łamliwe i rozwarstwiające się mogą wskazywać na niedobór wapnia lub magnezu. Białe plamki na płytce mogą oznaczać zaburzenia przemiany materii, a sine – problemy sercowo-naczyniowe.
JEDZ: nabiał – to bogate źródło wapnia, orzechy, pestki i nasiona – są źródłem magnezu; n mięso, ryby, jajka – łącz je z warzywami, bo wtedy białko lepiej się przyswaja.
UNIKAJ: tłustych, smażonych potraw oraz słodyczy.

ZDROWE, LŚNIĄCE WŁOSY

Wypadanie, łamliwość, rozdwajanie się końcówek to sygnały, że brakuje ci mikroelementów. Po kondycji włosów najszybciej widać, że tęsknią za tobą witaminy z grupy B, białko, żelazo i cynk. Według amerykańskich dietetyków problemy z włosami często powstają z powodu jednostajnego odżywiania się, np. rygorystycznych monodiet. By zdrowo wyglądać, twoje włosy potrzebują odpowiedniej ilości białka (mięso, ryby i rośliny strączkowe), kwasów tłuszczowych, witamin i składników mineralnych (owoce i warzywa).
JEDZ: produkty zbożowe z pełnego ziarna bogate w witaminy z grupy B; n rodzynki , śliwki i inne suszone owoce bogate w żelazo. Owoce morza – zawierają mnóstwo mikroelementów, w tym jod, którego niedobór prowadzi do wypadania włosów, pomidory, cytrusy, banany i inne warzywa bogate w potas. Grzyby, cebulę, ziemniaki, otręby – znajdujący się w nich cynk stymuluje porost włosów.
UNIKAJ: fast foodów, wysokoprzetworzonych produktów, słodyczy – włosy, podobnie jak skóra, nie lubią „ciężkiego” jedzenia, które zaburza metabolizm, niosąc ze sobą jedynie puste kalorie bez żadnej wartości odżywczej. Tłustych i smażonych potraw – wzmacniają wydzielanie sebum, produktów zawierających kofeinę, alkoholu – spowalnia przyswajanie substancji odżywczych. 
Artykuł premierowo ukazał się w numerze 02/2017 Cosmopolitan.

Moje relacje z innymi przepełnione są harmonią i porozumieniem.

Potrafię korzystać z wsparcia osób sprzyjających mojej twórczej postawie.

Uwalniam się od ograniczających mnie starych schematów myślowych i lęków.

Fala MAŁPY

2019.03.05



KIN 131 - Niebieska Magnetyczna Małpa

Dziś melduje się moja nadświadomość z cudownymi darami. Dzięki niej odkrywam swoją niewinność, opuszczam czysto
zwierzęcą formę bytu i z lekkością idę przez życie. Moją siłą jest pogoda ducha i ciepło. Przeceniając surowość i powagę, stłumiłem w sobie radość, poczucie humoru i wrażliwość. Dziś wysadzam w powietrze wszystkie ponure światy.


    4 zachowania, które odpychają facetów


 



4 zachowania, które odpychają facetów


Masz czasem wrażenie, że zupełnie nie układa Ci się w relacjach z facetami? Starasz się i robisz wszystko, żeby ich zatrzymać, a oni i tak odchodzą albo angażują się tylko na pół gwizdka i nie chcą Ci dać związku, jakiego pragniesz?

Jeśli to brzmi znajomo, czytaj dalej – bo być może nieświadomie popełniasz któryś z tych 4 błędów, jakie odpychają facetów!

Nie jesteś szczęśliwa sama ze sobą
Ponure i zdołowane osoby nie są zbyt atrakcyjne… ale nawet to nie jest największym problemem, jeśli czujesz się nieszczęśliwa i liczysz na to, że związek z odpowiednim facetem wszystko naprawi. Problem tkwi już w Twoim myśleniu – żaden, nawet najwspanialszy facet, nie będzie w stanie za Ciebie naprawić Twojego życia i Twoich wewnętrznych problemów… I nie powinnaś tego od niego oczekiwać, bo to ogromna presja i odpowiedzialność, której on nie powinien ponosić. Każde z Was samo jest odpowiedzialne za swoje własne szczęście. Owszem, związki mogą sprawiać, że czujemy się szczęśliwi. Ale mogą też rozczarować, kiedy okaże się, że mimo posiadania partnera nic się nie zmieniło na lepsze… Jeśli chcesz stworzyć szczęśliwy związek, najpierw musisz się poczuć dobrze sama ze sobą!

Zachowujesz się jak desperatka
Im bardziej facet się odsuwa, tym mocniej próbujesz się go trzymać? Kiedy po drugiej randce on przez kilka dni się nie odzywa, wpadasz w panikę i zasypujesz go SMS-ami, żeby nie zapomniał o Twoim istnieniu? Desperacja to bardzo zdradliwe zjawisko… Kiedy Tobie wydaje się, że ratujesz sytuację, zamiast tego nieświadomie odpychasz faceta jeszcze bardziej. Warto się zastanowić, dlaczego tak szybko i tak bardzo angażujesz się relacje z mężczyznami, których jeszcze nie zdążyłaś dobrze poznać – bo całkiem możliwe, że to właśnie to ich od Ciebie odpycha. Jeśli Twoje relacje z facetami często kończą się, jeszcze zanim na dobre się rozpoczęły, koniecznie zajrzyj na moją stronę i sprawdź, co możesz zrobić, by pokonać ten zdradziecki lęk przed odrzuceniem.


Zachowujesz się jak jego władczyni
Związek to nie relacja władca-sługa. Sam fakt, że facet Cię kocha i chce z Tobą być, nie daje Ci prawa do rządzenia jego życiem i wymagania od niego wszystkiego, czego tylko sobie zażyczysz. Nie chodzi o to, że nie możesz czegoś chcieć czy próbować o tym z facetem porozmawiać… Ale problemem jest samo nastawienie, że MUSI być po Twojemu – a z tym problem ma całkiem sporo kobiet. Nie odpisał Ci na SMS-a w ciągu godziny? Awantura. Wolał wyjść z kumplami na piwo niż oglądać z Tobą serial? Foch. Pogodzenie się z tym, że druga połówka ma też swoje własne, często niezależne od nas potrzeby i zajęcia, nie dla wszystkich jest łatwe… Ale bez tego nie da się zbudować trwałej i udanej relacji!

Nie akceptujesz faceta takim, jaki jest
Zastanów się – czy kiedy wchodzisz do sklepu z sukienkami, wybierasz taką, która od początku Ci się podoba i leży na Tobie idealnie… czy taką, która jest za długa, za ciasna i krój Ci się nie podoba, ale liczysz, że po kompletnym przerobieniu u krawcowej zacznie przypominać Twoją wymarzoną sukienkę? Jeśli wiążesz się z facetem, w którym nie odpowiada Ci tak dużo różnych rzeczy, że koniecznie chcesz go namówić do zmiany i na każdym kroku go krytykujesz… to prawdopodobnie źle wybrałaś sobie faceta. Związek nie jest od tego, żeby całkowicie zmieniać się dla partnera – i nie macie prawa tego od siebie wzajemnie wymagać!

Oczywiście nie chodzi o to, że jakiekolwiek zmiany są w związku zakazane – bo bycie z drugą osobą w naturalny sposób wymaga wewnętrznego rozwoju i wypracowywania wspólnych zasad. Ale jest różnica między uczeniem się bycia z drugą osobą i brania jej potrzeb pod uwagę a kompletnym przemeblowywaniem życia i osobowości partnera tak, żeby odpowiadały Twoim wyobrażeniom!

Jeśli z jakichś względów Wam się w związku nie układa i macie problemy, istnieją dużo lepsze sposoby na ich rozwiązanie. I to takie, które zamiast prowokować między Wami konflikty, pozwolą Wam się lepiej zrozumieć i dogadywać. Takie, które sprawią, że nie będziesz musiała kombinować, jak zmusić faceta do większego zaangażowania… bo on sam będzie tego chciał!

Nie pozwól, żeby nieświadomie popełniane błędy niszczyły Twoje relacje z mężczyznami.
Pozdrawiam Anna Szlęzak




WROTYCZ na kleszcze i inne robaki. Właściwości i zastosowanie wrotyczu ...