Tlen dla zdrowia i urody
Bez niego nie ma życia. Ale tlen, a dokładnie jego pochodne, tzw. wolne
rodniki, wywołuje choroby, przyśpiesza procesy starzenia.
Na szczęście wiemy, co robić, żeby wolne rodniki były naszym
sprzymierzeńcem, a nie wrogiem.Każda z 70 bilionów komórek naszego
organizmu potrzebuje stałego dopływu tlenu. Jest on niezbędny do tego,
aby wszystkie życiowe czynności praca serca, mózgu, mięśni, trawienie
przebiegały prawidłowo. Podczas oddychania każda komórka uwalnia
reaktywne pochodne tlenu, nazywane wolnymi rodnikami tlenowymi lub
oksydantami. U zdrowego człowieka przekształca się w nie ok. 5 proc.
tlenu. Produkcja wolnych rodników jest też naturalnym skutkiem starzenia
się organizmu. Ale oksydanty powstają także w sytuacjach
niefizjologicznych, np. w wyniku choroby, opalania się, złej diety,
stresu. Niewielka ilość wolnych rodników jest organizmowi niezbędna do
właściwego funkcjonowania. Ale ich nadmiar może wyrządzić wiele szkód.
Reakcja łańcuchowa
Nie są to organizmy żywe, jak bakterie czy wirusy. Oksydanty to atomy,
które mają charakterystyczną budowę. Każdy atom składa się z jądra i
krążących wokół niego par elektronów. Wolny rodnik jest tymczasem atomem
o jednym elektronie bez pary, wolnym (stąd nazwa wolny rodnik), który
za wszelką cenę dąży do tego, aby oddać samotny elektron lub pobrać
brakujący z sąsiadujących komórek. Gdy mu się to uda, sam odzyskuje
stabilność i jednocześnie uszkadza sąsiednie tkanki.
Wolne rodniki są niezwykle aktywne. Niczym biologiczne pociski
przemieszczają się po całym organizmie i uszkadzają wszystko, co
napotkają po drodze: ściany komórek, białka, geny. W skórze niszczą
włókna kolagenu, prowadząc do zwiotczenia tkanki skórnej i powstania
zmarszczek, w oku powodują zmiany degeneracyjne, które mogą skończyć się
zaćmą, w naczyniach krwionośnych utleniają cholesterol, przyśpieszając
procesy miażdżycowe. Gdy trafią do materiału genetycznego (DNA), mogą
wywołać zmiany nowotworowe. Sprawę komplikuje fakt, że jeden wolny
rodnik, podkradając elektron innym cząsteczkom, wytwarza kolejne
rodniki, potęgując w ten sposób dzieło zniszczenia. Wolne rodniki mnożą
się niezwykle szybko: jeden daje początek innym, te następnym taka
reakcja łańcuchowa może trwać bez końca. Jakby tego było mało, wciąż
atakują nas oksydanty z zewnątrz. Potężnym generatorem tych złośliwych
cząstek jest dym nikotynowy, spaliny samochodowe, promienie
ultrafioletowe. Dostarcza ich wysoko przetworzona żywność, pryskane i
nawożone sztucznie owoce i warzywa, produkty zawierające barwniki,
konserwanty. Źródłem wolnych rodników są też chipsy, frytki, krakersy,
pizza, sosy sałatkowe, bo zawarte w nich tłuszcze szybko się utleniają.
Nie są wcale takie złe
Rola wolnych rodników nie sprowadza się tylko do czynienia zła. Pełnią
one też wiele pożytecznych funkcji. Uczestniczą w tworzeniu niektórych
enzymów i hormonów, utleniają substancje toksyczne, pomagając tym samym w
pozbyciu się ich z organizmu. Osłabiają obce komórki, np. bakterie lub
wirusy, ułatwiając leukocytom i makrofagom (czyli komórkom żernym układu
odpornościowego) definitywne rozprawienie się z intruzem. Bez wolnych
rodników nie mogłyby się toczyć istotne w zwalczaniu choroby procesy
zapalne.
Ważna równowaga
Problem w tym, że po odegraniu swojego ważnego zadania wolne rodniki
powinny zostać natychmiast zneutralizowane przez przeciwutleniacze,
nazywane antyoksydantami czy antyutleniaczami. Nasz organizm potrafi sam
je wytwarzać. To tzw. przeciwutleniacze endogenne, czyli enzymy i
hormony, np. melatonina, koenzym Q10, estrogen. Wśród nich najważniejszą
rolę odgrywa glutation (GSH) enzym ten potrafi oddać aż dwa elektrony i
tym samym zneutralizować wiele rodników. Jeśli jednak służb
porządkowych, czyli przeciwutleniaczy, jest zbyt mało w stosunku do
wolnych rodników (np. w wyniku zaburzenia mechanizmów obronnych),
dochodzi do stresu oksydacyjnego. Wolne rodniki obracają się przeciwko
komórkom, w których powstały, a to grozi chorobami i przedwczesnym
starzeniem się organizmu. Prowadzi do rozwoju miażdżycy i chorób
krążenia, łącznie z zawałem i udarem, które są główną przyczyną śmierci w
krajach wysoko rozwiniętych. Zaburzając równowagę fizjologiczną
organizmu (homeostazę), mogą poważnie osłabić układ odpornościowy. Dziś
wiadomo na pewno, że oksydanty przyczyniają się do rozwoju wielu
schorzeń przewlekłych i degeneracyjnych, np. zapalenia stawów, cukrzycy,
zwyrodnienia siatkówki, choroby Parkinsona i Alzheimera, nowotworów,
m.in. jelita grubego, płuc, żołądka.
Skuteczna odsiecz
Efektywność organizmu w „sprzątaniu” wykorzystanych już wolnych rodników
zmniejsza się, czy to w miarę starzenia się, czy na skutek niektórych
chorób. Ale nie tylko. Przecież wdychamy spaliny, za mało się ruszamy,
dogadzamy sobie hamburgerami czy frytkami. Palimy papierosy, nie
stronimy od alkoholu, stresy zajadamy słodyczami. A to wszystko sprawia,
że organizm sam nie poradzi sobie z nadmiarem wolnych rodników.
Dlatego musimy go wspomóc, dostarczając przeciwutleniaczy w jedzeniu
(przeciwutleniacze egzogenne). Dotyczy to głównie rekonwalescentów, osób
z nadciśnieniem, cukrzycą, kobiet w ciąży, karmiących, w okresie
menopauzy, seniorów. Większe zapotrzebowanie na antyoksydanty mają także
palacze, osoby pracujące w szkodliwych warunkach, żyjące w stresie,
mieszkańcy dużych miast. Lekarze zachęcają nas do przejścia na dietę
śródziemnomorską, bo to właśnie ona obfituje w substancje pozwalające
najlepiej rozprawić się z wolnymi rodnikami. Zasady są proste: dużo
warzyw i owoców, produktów z pełnego ziarna, mało tłuszczu, mięsa i
wędlin. Zamiast tłuszczów zwierzęcych zaleca się tłuszcze roślinne,
głównie olej rzepakowy i oliwę oraz tłuste ryby morskie.
autor: Magdalena Moraszczyk
konsultant: mgr inż. Magdalena Makarewicz-Wujec, dietetyk, Warszawski
Uniwersytet Medyczny, członek Rady Promocji Zdrowego Żywienia Człowieka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
WROTYCZ na kleszcze i inne robaki. Właściwości i zastosowanie wrotyczu ...
-
Udar mózgu: przyczyny, objawy, rodzaje i leczenie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz