Chrzan – naturalny antybiotyk, remedium na chore zatoki i migdałki oraz na raka!
Zachwycamy się japońskim wasabi oraz innymi roślinami z dalekich krajów, o wspaniałych walorach smakowych oraz niezwykłych właściwościach zdrowotnych, ale często zapominamy o tym, jakie skarby posiadamy tuż obok siebie. Czy wiesz, że chrzan, kiedyś bardzo u nas popularny, a obecnie nieco zapomniany jest niesamowitą rośliną – naturalnym antybiotykiem, nazywanym nawet słowiańskim żeń-szeniem? Ten dar natury powszechnie używany przez nasze babcie został bardzo gruntownie przebadany i ma naukowo potwierdzone działanie antywirusowe, grzybobójcze, bakteriobójcze i wykrztuśne. Jest prawdziwym, bardzo tanim cudem natury, który tylko czeka, aby z niego skorzystać!
Chrzan to naturalny antybiotyk, remedium na chore zatoki i migdałki oraz specyfik, który zapobiega powstawaniu raka!
Kiedy go doceniłam? W Nowym Jorku. Pracowałam na Manhattanie jako modelka już od kilku miesięcy, gdy pewnego dnia w przerwie na lunch wstąpiłam do małego, włoskiego bistro, gdzie serwowano domowej roboty kanapki. Zamówiłam porcję z pieczonym indykiem, a gdy ugryzłam pierwszy kęs po prostu zamarłam. Tak to już jest, że dobrze znane smaki lub zapach w mgnieniu oka przenoszą nas w inny wymiar – do naszej przeszłości, dobrze znanych uczuć i miejsc. To był smak domu, smak świąt, smak oczekiwania na prezenty i niespodzianki. Smak ekscytacji i poczucia bezpieczeństwa. „Co to jest?” – zastanawiałam się zaskoczona. Czym jest ten magiczny składnik, który tak bardzo poruszył moje zmysły i wspomnienia?
Cóż, to był właśnie chrzan…

Kanapka z chrzanem zjedzona w samym centrum Manhattanu załatała w moim sercu (na chwilę) wielką tęsknotę za bliskimi i za domem. Nie spodziewałam, że chrzan spotkam właśnie tam. Myślałam, że tylko Polacy go jadają – podobnie jak kiszone ogórki lub kapustę.


Czy zastanawialiście się jak wyglądał świat przez odkryciem przez Fleminga w 1928 roku penicyliny, pierwszego antybiotyku? Ludzkość nie wyginęła przecież przez miliony lat, pomimo ostrego klimatu, zimna, kiepskich warunków higienicznych, bakterii, brudów i panoszących się zaraz. Jakoś przetrwaliśmy.

W naszym kraju chrzan jadano kiedyś na potęgę. Poważnie. Zrobiłam małe, prywatne dochodzenie wśród osób, które urodziły się dawno temu i mieszkały na wsi. „Chrzan? Był w domu zawsze!” – powiadają niemal jednym głosem. „A jak go jadano?” – dopytuję się ciekawa. „No jak to, tarło się i smarowało nim chleb!”. Kanapka z samym, świeżo utartym chrzanem? Genialny antybiotyk, który leczy migdałki i zatoki. Rozrzedza flegmę i niszczy pasożyty przewodu pokarmowego. Super! Gdy niedawno łapało mnie przeziębienie (wokół mnie wszyscy prychają i kichają) jadałam pajdę razowego chleba z oliwą i z bardzo ostrym chrzanem. Pomogło. W dodatku jest to zgodne z moją dietą niełączenia!

Przedstawiam Wam – oto wspaniały chrzan!
Chrzan pospolity to bardzo odporna, wieloletnia bylina z rodziny kapustowatych. Jest odporna na siarczysty mróz, oraz na doskwierające susze. Nic go nie niszczy. Potrafi odrodzić się z zaledwie kilku maleńkich korzonków pozostawionych w ziemi, a pojedyncza roślina może przeżyć nawet kilkadziesiąt lat. Współcześni naukowcy gruntownie go przebadali i uznali za „super żywność”, jednak jego zdrowotne i konserwujące właściwości znali i doceniali już Rzymianie i Egipcjanie. Obecnie można go spotkać na całym świecie: w Europie, Ameryce Północnej, Azji, w tym również na terenie całej Polski. Marcin z Urzędowa w swoim „Herbarzu Polskim” z 1593 r. wspomina chrzan jako „… ziele znakomite w Polsce, które wpływa na zdrowie i przedłuża życie”.Jest uprawną, ale również dziko rosnącą rośliną przyprawową i leczniczą. Do spożycia nadają się jego dorastające ponad 50cm łodygowe liście oraz gruby, biały korzeń. Wykorzystuje się je do celów spożywczych, konserwujących oraz leczniczych.
Liście chrzanu zabezpieczają żywność przed szybkim zepsuciem – nasze babcie zawijały w nie kiełbasy oraz piekły na nich chleb. Okazuje się, że nie tylko mięso czy wędliny, ale również masło, ser czy jaja szczelnie owinięte czystymi liśćmi chrzanu (również liśćmi pokrzywy, o której więcej pisałam tutaj) zachowują długo świeżość, nie jełczeją i nie psują się, gdyż zawarte w liściach glikozydy siarkocyjanowe skutecznie niszczą bakterie, wirusy i grzyby.
W medycynie ludowej chrzan był stosowany do pobudzania apetytu u niejadków i rekonwalescentów. Ułatwia on trawienie, ponieważ pobudza wydzielanie kwasów trawiennych, dlatego obowiązkowo powinien być dodawany do tłustych i ciężkich potraw, a takich jak wiadomo jadano kiedyś sporo. Chrzan pomaga też w leczeniu wątroby, kolki wątrobowej i płucnej.
Jest też moczopędny, idealnie sprawdza się w leczeniu kamicy moczowej, zapalenia korzonków, reumatyzmu i podagry. Rewelacyjnie leczy i oczyszcza drogi moczowe. Można go również stosować w leczeniu trudno gojących się ran, naderwań i zapaleń ścięgien. Chrzan ma działanie odkażające i rozgrzewające, co zawdzięcza zawartości wspomnianych już wyżej glikozydów siarkocyjanowych, które nadają chrzanowi ostry, piekący smak. To właśnie on ma silne działanie antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybiczne.
Z uwagi na dużą zawartość wit. C przetwory z chrzanu i z jego dodatkiem zwiększają odporność organizmu. Chrzan naprawdę potrafi bardzo wiele, między innymi:
- zapobiega i łagodzi objawy wszelkich infekcji,
- wzmacnia odporność organizmu,
- niszczy wolne rodniki,
- pomaga w przeziębieniach, zwalcza katar, leczy zapalenie zatok,
- wspomaga leczenie zapalenia płuc i oskrzeli,
- wspomaga leczenie kaszlu jako lek wykrztuśny oraz leczenie astmy,
- wspomaga leczenie anemii,
- poprawia przemianę materii oraz odchudza,
- rozrzedza krew i poprawia jej krążenie,
- obniża cholesterol,
- usprawnia pracę wątroby i wspomaga nerki,
- odkwasza organizm,
- oczyszcza z toksyn,
- zapobiega zaparciom,
- łagodzi bóle reumatyczne i stany zapalne korzonków,
- odkaża jamę ustną i dziąsła, oraz zapobiega krwawieniu dziąseł i paradontozie,
- przeciwdziała szkorbutowi,
- leczy ropiejące trudno gojące rany i wrzody,
- wspomaga leczenie zapalenia uszu
Chrzan zawiera ponadto olejek eteryczny, składniki mineralne ( min. potas, wapń, fosfor, magnez, żelazo, mangan, sód, cynk, siarkę, fosfor) błonnik oraz witaminy (min. A, B, B1, B2, C, E). Jest warzywem mało kalorycznym – 100g to tylko 70 kalorii. Zawiera również substancje bioaktywne o działaniu przeciwnowotworowym. Jest oficjalnie uznawany za lek, np. we Francji, Szwajcarii czy Holandii, chociaż w Polsce jest głównie przyprawą do sałatek i wędlin…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz